Rudy, Alek i Zośka uczyli się przed wojną w gimnazjum im. Stefana Batorego w Warszawie. Byli harcerzami i nalezeli do Szarych Szeregów. Łączyła ich przyjaźń. Gdy wybuchła II Wojna mieli po 18, 19 lat, i zaangażowali się w walkę z okupantem. Umarli słuząc ojczyxnie – Rudy i Alek 30 marca 1943 r., Zoska – 20 sierpnia 1943r. Pochodzili z dorych domów, w których panowala ciepła i przyjazna atmosfera.
Chłopcy różnili sie wyglądem, ale łączył ich uśmiech i szczupłe sylwetki.
Każdy z nich był wielkim patriotą. Ich spryt i pomysłowość pomagały im w walce o wolnosc ojczyzny. Odznaczali się odwagą i nie bali się wyzwań. Odnosili sie z szacunkiem do innych, chętnie niesli pomoc, pracowali nad sobą i nad swoim charakterem. dzieki swojej inteligencji i cięzkiej pracy osiagali dobre wyniki w nauce. Patrzyli na świat optymistycznie. Brali udział w zawodach sportowych i odnosili sukcesy. W imie przyjaźni nie wahali się nawet poświęcić zycia. chcieli zdobyć wykształcenie, aby służyć społeczeństwu.
Pisząc o nich, chciałam unikać wzniosłych słów, co mi sie nie udało, bo przecież przy swojej wielkosci byli oni tacy skromni i tacy zwyczajni. I ci zwykli młodzi ludzie potrafili trwale wyryc swe imiona na kartkach historii pokoleń – w imię pamięci ich rówieśników, moich rowieśników i wierzę, że tych, ktorzy nadejdą…
Koniec „zapozyczyłam” z ksiażki „Kamienie na szaniec”