ZBYSZKO Z BOGDAŃCA
Kiedy go poznajemy, ma osiemnaście lat.
Charakterystyka zewnętrzna
Bardzo urodziwy, o pięknej, jeszcze dziewczęcej twarzy i długich, płowych włosach, które na co dzień chował w pętliczku . Po ślubach, jakie złożył Danusi, chcąc się godnie prezentować, poszedł do wozów, by się przebrać (cytat, s. 24 i 25).
Gdy szedł na egzekucję z sylwetki przypominał dojrzałego mężczyznę, lecz twarz miał jeszcze młodzieńczą, prawie dziecinną (cytat, s. 115 i 116).
Po powrocie do Bogdańca, gdy złożył już krzyżackie czuby na trumnie Danusi, zmienił się z wyglądu i z usposobienia. ?Zbyszko wrócił, ale jakiś dziwny: nie tylko wybuchowy, spalony wichrem polnym, wynędzniały, lecz zarazem obojętny i małomówny. (…) Pokazało się , że miał zbity lewy bok i złamane dwa żebra, które źle złożone ?przeszkadzały? mu w chodzeniu i oddychaniu. (…) Nie było to wszystko samo w sobie groźne, bo chłop był młody i niespożyty jak dąb, ale na razie ogarnęło go jakieś niezmierne znużenie…?(s. 705). Z czasem to znużenie mijało. ?Bujne, płowe włosy obcięte na znak żałoby po Danuśce odrosły mu znów do pół pleców. Wracała mu dawna nadzwyczajna uroda. Gdy kilka lat temu w Krakowie szedł na śmierć z ręki kata, wyglądał jak pacholę z wielkiego rodu ? a teraz stał się jeszcze piękniejszy, istny królewicz, podobien z barków, z piersi, z lędźwi i ramion do olbrzyma, z twarzy zaś do dziewicy?. (s. 710).
Jako mąż Jagienki zmężniał, rozrósł się, ale jego twarz zawsze wydawała się zbyt młoda przy potężnej sylwetce. ?… gdy bujny włos opiął przepaską z purpury, przebrał się w świetną, naszytą srebrnymi i złotymi nićmi szatę, to nie tylko Maćko, ale i niejeden szlachcic mówił sobie w duszy: ?Boga mi! iście książę jakoweś na zamku swoim siedzące!??. (s.725).
Charakterystyka wewnętrzna
Od dziecka odważny, przyzwyczajony do rzemiosła .Gdy skończył 12 lat, sam już naciągał kuszę, a gdy skończył lat 13, nosił za Maćkiem hełm i pawęż. Jako młodzieniec dojrzały naciąga kuszę bez korby, czym zadziwia Zycha ze Zgorzelic (s. 150). Pełen wiary we własne siły. Chętnie ciągnie do Krakowa, bo po połogu królowej będzie wiele turniejów i walcząc może zasłużyć na pas rycerski.
Spontaniczny, działa pod wpływem impulsu. Oczarowany urodą Danusi, w jednej chwili decyduje się jej służyć, a gdy słyszy opowieść o śmierci matki, przysięga zdobyć pawie czuby.
Porywczy, rzuca się na drodze na Krzyżaka, nie zauważając, że to poseł (s. 48, 49).
Bardzo kocha Maćka z Bogdańca. ?Do czasu swego uwięzienia w Krakowie nie zdawałsobie nawet dobrze sprawy, jak dalece miłuje tego stryjca, który mu był w życiu ojcem i matką. Lecz teraz wiedział o tym dobrze, a zarazem czuł, że po jego śmierci będzie okrutnie sam na świecie…? (s. 139). Ponieważ Maćkowi dobrze zrobiłoby niedźwiedzie sadło, idzie sam upolować zwierzę (s. 168 ? 174).
Kiedy wyjeżdżał z Bogdańca na dwór książęcy, smutno mu, bo jeszcze nigdy nie rozstawał się ze stryjem: ?było mu jakoś obco i nieswojo bez stryja, z którym dotychczas od dawnych lat się nie rozłączał i do którego tak nawykł, że sam teraz dobrze nie wiedział, jak się bez niego i w podróży, i w wojnie obędzie?. (s. 215).
Zostawiając Maćka w niewoli von Bedenów obiecuje, że o stryju nie zapomni, zapłaci wkrótce okup i poprosi Juranda, by nie mścił się na Zygfrydzie de Lwe, póki Maciek będzie w rękach Krzyżaków (s. 597). Dotrzymuje tej obietnicy. Udaje się do Malborka i zabiera stryja.
Nie jest skąpy, nie potrafi i nie chce się targować. Nie chce nawet słyszeć o obniżeniu wysokości okupu przez Arnolda von Badena (s. 652).
Troszczy się o honor rycerski. Podejmuje walkę z Cztanem z Rogowa i Wilkiem z Brzozowej, by nikt nie myślał, że się ich boi (s. 202).
Chociaż Danusia umarła, czuje się zobowiązany zdobyć dla niej krzyżackie czuby, bo przysięgał to przed Bogiem (s. 705 ? 706).
Nie potrafi rozeznać się w swoich uczuciach: z miłością wspomina Danusię, gdy jest w Bgdańcu, ale lubi też Jagienkę i żal mu jej, gdy już Bogdaniec opuścił. ?Po wtóre żal mu było i Jagienki, bo chociaż mówił sobie, że jedzie do Danusi, którą miłował z całej duszy, jednakże bywało mu tak dobrze przy Jagience, iż teraz dopiero czuł, jaka przy niej była radość, a jaki bez niej może być smutek?. (s.215).
Odważny. Bez zastanowienia rzuca się na tura, który zagraża księżnej i Danusi. Podejmuje wyzwanie Rotgiera, który na dworze księcia Janusza wzywa każdego, kto by zarzucał Zakonowi porwanie córki Juranda (s.397). Odważnie walczy po stronie Żmudzinów z Krzyżakami. Nie oszczędza siebie, bo przyświeca mu cel najważniejszy ? odnaleźć Danusię.
Prostolinijny. Gdy po porwaniu Danusi jedzie z Jurandem do Spychowa, żałuje, że nie ma z nimi Maćka; jego spryt bardzo by się przydał (s. 345).
Kocha Danusię, jest do niej bardzo przywiązany. Rozpacza, gdy przychodzi list od Juranda, w którym rzekomo ranny pan na Spychowie wzywa do siebie córkę. Siłą swego uczucia przekonuje księżnę, by pozwoliła na ślub (s.300 – 305). Potrafi swym oddaniem Danusi przekonać do siebie Juranda (s. 343 – 347). Nie ustaje w poszukiwaniach żony, aż odbija ją w puszczy żmudzkiej z rąk krzyżackich (s. 547 – 575). Z wielką miłością opiekuje się chorą Danusią. Po jej śmierci nie umie powrócić do świata, ukoić żalu. Wierzy, że ukojenie przyniesie mu walka.