Zenek Wójcik to tytułowy i główny bohater książki Ireny Jurgielewiczowej pt. „Ten Obcy”. Był nieszczęśliwym nastolatkiem, ponieważ zmarła mu matka, a ojciec był alkoholikiem.
Mieszkał we Wrocławiu. Chłopak uciekł z domu, bo ojciec znęcał się nad nim. Chciał znaleźć wujka, Antoniego Janice, którego bardzo kochał i myślał, że on się nim zaopiekuje. Gdy czwórka przyjaciół znalazła Go na wyspie ubrany był w poniszczoną wiatrówkę i drelichowe spodnie. Miał ciemne włosy, chude policzki i szeroko rozłożone brwi. Wygląd wskazywał na to, że chłopak przebył długą drogę.
Zenek był bardzo nieufny w stosunku do nowych znajomych i nie miał zaufania do dorosłych. Słynął z odwagi, udowodnił to ratując dziecko i Dunaja. Odznaczał się również wrażliwością i sympatią do zwierząt. Jak na tak młody wiek był niespotykanie zaradny, samodzielny i wytrwały. Za wszelką cenę chciał sprawiać wrażenie niezależnego i dorosłego. Interesował się morzem i podróżami, marzył by w przyszłości zostać marynarzem. Posiadał wiele umiejętności, które zaimponowały dzieciom: budowanie szałasu, palenie ogniska, łowienie ryb, wiedza o zwierzętach.
Początkowe relacje z dziećmi były niezbyt dobre, ponieważ Zenek był tajemniczy i zamknięty, nic o sobie nie mówił. Ale z czasem zaczęli się lepiej poznawać. W stosunku do nowych znajomych bywał arogancki. Największą sympatię żywił do Uli, podobnie jak ona do niego, jednak żadne z nich tego otwarcie nie okazywało. Czasem głód zmuszał go do kradzieży.
Życie nie było łaskawe dla Zenka, ale nauczyło Go jak sobie radzić. I za to Go podziwiam, że nawet będąc w bardzo trudnej sytuacji potrafił zachować zimną krew i iść dalej, niewiele jest takich ludzi.