Zośka nazywał się naprawdę Tadeusz Zawadzki. Podczas okupacji należał kolejno do PLANU, później do Wawra, a na końcu do Szarych Szeregów. Obdarzony dziewczęcą urodą „miał delikatną cerą, regularne rysy, jasnoniebieskie spojrzenie, włosy złociste, uśmiech zupełnie dziewczęcy, ręce o długich, subtelnych palcach.” Świetny sportowiec, wszechstronnie uzdolniony, inteligentny, uczył się dobrze. „Zośka wyróżniał się w strzelectwie, w hokeju i w tenisie”.
Urodzony przywódca i organizator. Chłopak „różnił się od innych przywódców – rówieśników tym, że swą rolę wypełniał w sposób naturalny i prosty. Nie rozkazywał, nie żądał, nie pouczał. Dla innych tolerancyjny ,dla siebie wymagający.” Cechowała go skromność. Objawiało się to, gdy został odznaczony „Krzyżem Walecznych”. „Czuł się jakby zawstydzony, nikomu o tym nie mówił.”
Rudy był jego najserdeczniejszym przyjacielem, toteż jego śmierć zostawiła trwałe piętno w jego psychice. Na dwóch gestapowcach Schulcu i Lenzug dokonał zemsty za śmierć przyjaciela. Po śmierci Rudego i Alka stan psychiczny Zośki był okropny. Poprawił się dopiero, gdy wyjechał na wieś i spisał wspomnienia o Rudym.
Jego druga akcja, pod Sieczychami, choć zakończona powodzeniem była przyczyną śmierci Tadeusza. Chłopak rozplanowywał akcję w terenie i w czasie, dobierał ludzi do właściwych prac, kontrolował wykonanie. Dbał o bezpieczeństwo kolegów w czasie akcji, nie dopuszczał żadnych błędów. Sumiennie i dobrze wywiązywał się z obowiązków, był punktualny.
Zośka jest człowiekiem godnym naśladowania, jednak to bardzo trudne, ponieważ był on prawie idealny. W dzisiejszych czasach, rzadko spotyka się ludzi obdarzonych takimi zaletami.