Choroba szalonych krów

 

 

Choroba nazywa się fachowo bydlęcą encefalopatią gąbczastą (BSE). Powoduje ona degeneracyjne zmiany w mózgu zwierzęcia i ze względu na objawy określana jest jako choroba szalonych krów. Czynnikiem chorobotwórczym jest pewna odmiana białka zwana prionem PrPsc. Pojawia się on w mózgu oraz centralnym układzie nerwowym chorego zwierzęcia i zapewne nie stanowiłby wielkiego problemu epidemiologicznego, gdyby człowiek nie zmusił krów do kanibalizmu. Odpady po uboju zwierząt w rzeźniach przerabia się na mączkę mięsno-kostną w formie granulatu paszowego. Granulat zawiera dużo cennego białka i dodawany do zwierzęcej karmy sprawia, że bydło szybciej przybiera na wadze i daje więcej mleka.

 

 

 

 

Mączka z prionami

 

 

Krowy to przeżuwacze przystosowane do karmy roślinnej. Łamanie tej zasady i zmuszanie krów do jedzenia wołowiny mści się w postaci BSE. Mączkę produkuje się właśnie z części, które zawierają dużo chorobotwórczych prionów. Wystarczy, że jedno zwierzę, którego szczątki zostały przetworzone, było chore, by zakażonych zostało wiele krów. Prionów nie da się wyeliminować za pomocą termicznych ani chemicznych metod dezynfekcji. Nie ma na nie szczepionki ani metody diagnozowania żyjących zwierząt. To, czy krowa była chora, można sprawdzić dopiero po jej śmierci badając mózg. Nie istnieje też możliwość kontroli samego mięsa.

 

 

Na zarazę szczęśliwie odporna jest trzoda chlewna oraz drób. Wśród stworzeń nieodpornych jest około dwudziestu gatunków (w tym np. koty). Najgorsze jest jednak to, że na chorobotwórcze priony nieodporny jest człowiek, u którego mogą one wywołać odmianę śmiertelnej choroby Creutzfeldta-Jakoba vCDJ. Występuje ona na całym świecie bardzo rzadko – jeden przypadek na milion osób. Dopada zwykle osoby starsze, po 65 roku życia i trwa krótko – dwa, trzy miesiące. Na czym polega wariant choroby Creutzfeldta-Jakoba wywołany zjedzeniem zakażonej prionami wołowiny? Przede wszystkim atakuje osoby młode, poniżej 40 roku życia. Objawy prowadzące do śmierci rozwijają się dłużej, kilkanaście miesięcy. Najpierw pojawia się lęk, agresja, dziwne zachowanie, później mrowienia i zmiany czucia z dolegliwościami bólowymi, zaburzenia równowagi i chodu. W końcu następuje demencja. W Polsce rocznie zapada na chorobę Creutzfeldta-Jakoba dziesięć osób. U żadnej nie rozpoznano dotąd wariantu, który spowodowałyby priony ze zjedzonej wołowiny.

 

 

 

 

W samym mięsie priony nie występują, jednak dostają się one do niego w trakcie uboju i rozbioru tuszy. Dlatego produkty pochodzące z bydła dzielone są na trzy kategorie zakaźności. Największe zagrożenie niesie ze sobą mózg, elementy układu nerwowego, gałki oczne, jelito biodrowe, na drugim miejscu jest układ limfatyczny, na trzecim mięso i mleko. Na niebezpieczeństwo związane z chorobą vCDJ narażeni są, więc najbardziej amatorzy móżdżku oraz rozmaitych produktów wytwarzanych z podrobów (parówki, hamburgery), jednak pełnej gwarancji bezpieczeństwa nie mogą mieć nawet wegetarianie. Żelatyna, którą pokrywane są niektóre lekarstwa, czy kolagen stosowany w przemyśle spożywczym i kosmetycznym mogą też pochodzić z utylizacji bydlęcych pozostałości.

 

 

 

 

 

 

Rozpowszechnianie się BSE

 

 

Choroba BSE najpierw pojawiła się w Wielkiej Brytanii oraz Irlandii. Zamknięcie granic oraz wybicie stąd nie zapobiegło dalszemu jej marszowi. Na jej szlaku znalazła się Szwajcaria, a potem Portugalia. W ostatnich dniach – kolejne kraje. Na początku listopada BSE odkryto we Francji, a zaraz potem w Hiszpanii, Belgii, Holandii, Danii i Niemczech. Choroba wściekłych krów dotarła do Odry.

Embargo wprowadziły już Włochy, Hiszpania, Austria i Holandia.

Tymczasem ministrowie rolnictwa krajów Unii Europejskiej uzgodnili, że od 1 stycznia wszystkie krowy w wieku powyżej 30 miesięcy, najbardziej narażone na zakażenie gąbczastym zwyrodnieniem mózgu (BSE), zostaną poddane testom na tę chorobę.

 

 

Decyzję ogłoszono w Brukseli po 16 godzinach burzliwych obrad.

 

 

Informacje prasowe:

 

 

. Choroba „szalonych krów” zatacza coraz szersze kręgi. Dwa pierwsze przypadki gąbczastego zwyrodnienia mózgu, choroby występującej u krów, odnotowano w Hiszpanii.

Rewelacje ujawniło hiszpańskie ministerstwo rolnictwa. Krowy zarażone BSE pojawiły się w północnej Hiszpanii w regionie Galicji. (informacja z dnia 22.11.2000r. )

. Na północnym zachodzie Francji wykryto nowy przypadek „choroby wściekłych krów”. Tamtejsze władze natychmiast kazały wybić całe stado – prawie 180 zwierząt.

Francja – w obawie przed chorobą wściekłych krów – nadal nie chce kupować brytyjskiej wołowiny, mimo że Unia Europejska uznała, iż brytyjskie krowy są już zdrowe. Chore krowy tym razem pojawiły się w samej Francji. Tamtejsze ministerstwo rolnictwa spodziewa się dalszych przypadków „choroby wściekłych krów”. (informacja z dnia 26.11.2000r. )

. Dokładne testy medyczne potwierdziły, że jedna z niemieckich krów była zarażona chorobą BSE.

Krowa przyszła na świat w 1996 roku w Szlezwiku-Holsztynie w nadbałtyckim powiecie Rendsberg-Eckernförde. Została zabita kilka dni temu. Wybite zostaną również wszystkie krowy z tego samego stada.

Dotychczas Niemcy uchodziły za kraj wolny od „choroby szalonych krów” (tak nazywa się potocznie BSE). Wcześniej wykryto w Niemczech już sześć przypadków zakażenia BSE, ale wyłącznie u bydła importowanego z Wielkiej Brytanii bądź Szwajcarii. (informacja z dnia 27.11.2000r.)