Trudno dać konkretną odpowiedzieć na to pytanie. W dzisiejszych czasach na pewno większą popularnością cieszą się prawa ludzkie. Są one dla nas łatwiejsze do zaakceptowania. Często nie pojmujemy tych drugich – boskich, które dane nam a priori automatycznie odrzucamy. Jednak spróbuję dać prostszą odpowiedź na pytanie zawarte w temacie, co jest ważniejsze: prawa ludzkie czy prawa boskie? Aby tego dokonać podeprę się fabułą dramatu Sofoklesa pt.: \”Antygona\”.
Tytułowa bohaterka, kierując się miłosierdziem, litością i szacunkiem do praw boskich, sprzeciwiła się zakazowi Kreona. Pochowała zwłoki brata, chociaż wiedziała, jaka kara ją za to spotka. Odwieczne prawa Bogów wyraźnie postawiła wyżej nad prawa ustanowione przez człowieka. Wszystko, co zrobiła, dokonała w imię miłości do brata oraz szacunku dla religii, w której została wychowana. Wcale nie uważała Polinejkesa za zdrajcę. Twierdziła też, że \”czcić swoje rodzeństwo nie przynosi wstydu\”.
Z kolei Kreon bardzo chciał być dobrym władcą. Wiedział, że może to osiągnąć tylko przez konsekwencję i sprawiedliwość. Gorliwie zachowywał prawa ludzkie i wydając swoje rozporządzenia, nie brał w ogóle pod uwagę boskich praw. Z czasem stał się okrutnym i bezwzględnym tyranem. Dlatego też do samego końca pozostał nieugięty i skazał Antygonę na śmierć. Przekonany o słuszności swoich decyzji tak naprawdę doprowadził do śmierci wszystkich osób, które kochał. Decyzje władcy Teb nie mogą zostać lekceważone, prawo ludzkie nie może być łamane, a zdrada musi być należycie ukarana – o determinacji Kreona oraz jego stanowczości świadczą słowa, w których skazuje kobietę na śmierć:
\”Gdzieś na bezludnym zamknę ją pustkowiu,
W skalistym lochu zostawię żyjącą,
Strawy przydając jej tyle, by kaźnię
Pozbawić grozy i klątwy nie ściągać
A tam jej Hades, którego jedynie
Z bogów uwielbia, może da zbawienie
Lub pozna wreszcie, jeśli marnie zginie,
Że próżną służbą czcić hadesu cienie.\”
Czy zdrajca ojczyzny zasługuje na pochówek tak, jak zasługują na niego obrońcy kraju, którzy za ten kraj oddali życie? W oczach władcy Teb – nie, gdyż dla niego najważniejsze były prawa ludzkie. Jego zdania nie podziela jednak Antygona. Ona uznaje za najwyższe prawa boskie. Oboje chcieli dobrze, jednak ich czyny obróciły się przeciwko nim.
Uważam, że w tym antycznym sporze ciężko jest przyznać rację którejkolwiek ze stron. Król Teb reprezentuje swoim postępowaniem prawa ludzkie – są one dla niego rzeczą najważniejszą, a zdrada ojczyzny najgorszą zbrodnią. Antygona zaś kieruje się prawami boskimi i własnym sumieniem. Obie postacie chciały dobrze, obydwie kierowały się systemami wartości, które ich zdaniem były najodpowiedniejsze. Zarówno Kreon, jak i Antygona zostali ukarani. Nie można ich jednoznacznie osądzić, gdyż racja leży po obu stronach.