Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”, „przyjaciel, to ten, z którym możesz i śiać się, ale i płakać”, „prawdziwy przyjaciel nigdy cię nie zostawi”, „przyjaźń o niewidzialna nić łącząca ludzi”, te wszstkie porzekadła, anegdoty, przysłowia i prawdy życiowe mówią o przyjaźni. Niezwykle piękna więź braterstwa rozwinęła się na przestrzeni lat 30-tych, 40-stych. Kiedy ldzie byli zastraszeni, kiedy Polska stała pod dużum znakiem zapytnia, „Alek”, „Zośka” i „Rudy”, opisani w dzienniku wojennym Aleksandra Kamińskiego pt. „Kamienie na szaniec”, stali się najlepszmi druchami. Pytanie jest następujące: czy istnieje jeszcze taka przyjaźń? Chcę na nie dać odpowiedź na podstawie następujących argumentów.
Literatura nie szczędzi nam przykładów w tej dziedzinie. Pisarze często w swoich książkach umieszczają motyw przyjaźni. Jedną ze współczesnych pisarek, która bardzo lubi ten topos jest autorka siedmiu światowych bestsellerów, opisujących przygody Harrego Pottera, J. K. Rowling. Literatka pokazuje nam, jak główni bohaterowie są od siebie różni, ale także jak bardzo zależni od siebie. Hermiona i Ron nigdy nie zostawili Harrego samego. Zawsze pomagali mu w rozwiązywaniu pytań, kótóre zgotował mu los. Troje bohaterów to przyjaciele na śmierć i zycie, co udowodnili nie jeden raz. Tacy kompanie są więc jak najbardziej aktualnym przykładem przywiązania we współczesnej literaturze.
Drugim przykładem koleżeństwa z literatury współczesnej może być ta, która połączyła Puszkę i Alę w moich ulubionych książkach „Ala Makota 1” i „Ala Makota 2” Małgorzatu Budrzyńskiej. Dziewczyny, powierniczki, kumpele ze szkolnej ławki, mówiące sobie wszytkie tajemnice, szczere wobec siebie, spotykające się po lekcjach, wspólnie rozwiązujące problemy, dzielące się każdym dniem, są wiarygodnym przykładem przyjaciółek w literaturze młodzieżowej.
Moim ostatnim ardumentem bedzie przyjaźń, jaka łączy mnie i moją siostrę. Nigdy się nie pokłóciłyśmy, źle znosimy roztania, pozyczamy sobie ubrania, wiemy o sobie wszystko od błahostek, po duże problemy. Lubimy razem spędzać czas. Jesteśmy razem na dobre i na złe. Na pewno byłabym goowa oddać za nią życie, a ona za mnie. Jesteśmy więc przykładem przyjaźni jaka łączyła bohaterów „Kamieni na szaniec”.
Reasumując, stwierdzam, że taka przyjaźń, jaka łączyła bohaterów „Kamieni na szaniec” jest nadal aktualna. Sądzę, że udowodniłam to w moich argumentach.