Czy obojętni są winni sadzę, że ta teza jest słuszna, ponieważ połowa nieszczęść, które się zdarzają są spowodowane obojętnością ludzi.
Moim pierwszym argumentem jest to, że niektórzy ludzie są obojętnie nastawieni do osób, które potrzebują pomocy, ponieważ mają problemy np. z narkotykami bądź z alkoholem. Uważam, że takim osobom trzeba pomóc a nie odwracać się plecami i twierdzić, że niewarto im pomagać i tracić swój „cenny” czas bo i tak nie uda sie im pomóc. Drugim argumentem, który potwierdza że obojętni są winni jest to w jakich żyjemy teraz czasach. Idąc po ulicy i spotykając osoby które są bite, szarpane oraz poniżane przez starszych nie zwracamy na to uwagi tylko idziemy dalej lub zatrzymujemy sie i patrzymy jakbyśmy widzieli coś bardzo ciekawego. Jestem przekonana, że powinniśmy zwrócić na to uwagę i pomóc osobom słabszym, a nie robić z tego sensację. Oczywiście młodzież, która chce zwrócić na siebie uwagę, bądź zdobyć coś za darmo (czyli kradzieżą) nie tylko może zrobić krzywdę dzieciom, ale również osobom starszym jak i rówieśnikom. Wiec powinniśmy zawsze postawić się na miejscu osoby, która jest krzywdzona (ponieważ jaką mamy pewność, że za miesiąc, tydzień lub z dwa dni taka nie miła przygoda nas nie spotka). Mym ostatnim argumentem jest to iż ludzie nie umieją bezinteresownie kochać oraz pomagać drugiemu człowiekowi. Aby rozwinąć ten argument przytoczę przypowieść „O miłosiernym Samarytaninie”. Ta przypowieść mówi nam o pewnym człowieku, który został napadnięty. Koło niego przechodził kapłan, lecz mu nie pomógł, później przechodził koło niego lewita, ale on spojrzał na niego i również odszedł. Ten fragment po raz kolejny potwierdza nam fakt, że ludzie obojętni są winni, ponieważ ani kapłan ani lewita nie pomogli temu biednemu, pobitemu człowiekowi.
Reasumując moje argumenty można śmiało wyciągnąć wniosek, że obojętni są winni.