Na pytanie postawione w temacie mogę zdecydowanie odpowiedzieć, że „tak”,: obojętni są winni. Ludzie, którzy nie reagują na zło lub udają, że go nie widzą godzą się na nie.
W „Przypowieści o miłosiernym Samarytaninie” zostały przedstawione dwie postacie, którym obojętny jest los drugiego człowieka. Kapłan i lewita przeszli obok umierającego mężczyzny nie zwracając na niego uwagi. Gdyby nikt nie udzielił mu pomocy, to na pewno by umarł. Winnymi byliby nie tylko zbójcy, którzy pobili go i obdarli, ale równiż ci dwaj, którzy zwyczajnie nie chcieli pomóc temu biednemu człowiekowi.
Kolejnym argumentem jest to, co obecnie często spotyka się w szkołach. Silniejsi uczniowei znęcają się nad słabszymi. Niekiedy wyłudzają od nich pieniądze. Inni nie zwracają na to uwagi. Myślą wyłącznie o sobie. Oni sami nie chcą stać się kolejnymi ofiarami. Jednak wystarczyłoby, gdyby powiedzieli o tym komuś, kto mógłby coś na to poradzić.
W fzisiejszych czasach coraz częściej słyszymy o przemocy w rodzinie. Prawie zawsze ludzie wiedzą, co dzieje się u ich sąsiadów. Nie reagują jednak. Tłumacząc to tym, że to nie ich sprawa i nie będą się wtrącać. Nie chcą, aby ci rodzice, którzy krzywdzą własne dzieci byli na nich źli. Skazują je na cierpienie. Nikt im nie pomoże, bo większość nawet nie wie, co dzieje się w takich domach, a ci, którzy wiedzą poprostu wolą nie reagować.
Powyżej postawiłam tylko kilka argumentów za tym, że obojętni są winnymi. Jest ich znacznie więcej. Ludzie boją się reagować, a tym samym przyczyniają się do zła. Wiele osób potrzebuje pomocy, ale o nią nie prosi. Nie powinniśmy być obojętni na ludzką krzwdę.