Czy Werter dobrze zrobił, popełniając samobójstwo?”

„Cierpienia młodego Wertera” to powieść napisana przez niemieckiego pisarza i dramaturga Johanna Wolfganga von Goethego w dobie romantyzmu. Epoki burzliwej, stawiającej nacisk na silne, czasem wręcz przesadne, przeżywanie uczuć. O tyle przejmująca, jeżeli czytelnik zdaje sobie sprawę z tego, iż Goethe pisał ją w oparciu o własne doświadczenia. Werter, człowiek inteligentny pełen sprzeczności popełnia samobójstwo. Czy był to słuszny wybór? Uważam, że tak.
Pierwszy mój argument to fakt, że Werter był buntownikiem i jednocześnie wrażliwym młodzieńcem. Zakochawszy się w Lottcie, czuł że to jego bratnie dusza. Trudno się temu dziwić. Lotta była bardzo podobna do niego. Szlachetna, oczytana, mądra kochająca muzykę i taniec. Jednakże była zaręczona z Albertem a Werter był zbyt szlachetny by zabrać mu narzeczoną. Mimo wszystko para spędzała ze sobą dużo czasu. Gdy Lotta wzięła ślub z Albertem w tajemnicy przed nim, Wertera zalała czarna rozpacz. Myślę, że większość ludzi takiej sytuacji popadłoby w odrętwienie a potem powoli z niego wychodzili, znajdując nową miłość. Jednak dla niego śmierć była najlepszym rozwiązaniem, drogą ku wolności i nowemu życiu. Jednocześnie miał gorzką satysfakcję, iż sam decyduje o dacie swojej śmierci. „Posiadam tyle, a wszystko pochłania uczucie dla niej. Posiadam tyle, a bez niej wszystko mi jest niczym” mówi Werter. Czy jest sens trwania w nicości?
Po drugie, Werter często czuł się wyobcowany w swoim otoczeniu. Z jednej strony często czuł się gorszy wśród hrabiów, gardził ich zasadami moralnymi i ich zakłamaniu. Z drugiej strony podziwia chłopów za ich ascetyczny tryb życia. „O, jakże szczęśliwym się czuję, że serce moje odczuwać może ową pełną prostoty radość człowieka, kładącego na własnym stole wyhodowaną przez siebie główkę kapusty, rozkoszującego się nie tylko nią samą, ale wspomnieniem wszystkich owych miłych dni i cudnych poranków, kiedy ją sadził, onych wieczorów, kiedy ją podlewał i cieszył oczy jej wzrostem i rozwojem, ujętymi w jeden jedyny moment przeżycia.” mówi Werter niczym Diogenes romantyzmu. Jego rozdarcie i samotność (nie miał nikogo prócz Lotty, którą później stracił) zadecydowały o podjęciu takiej a nie innej decyzji.
Za trzecią przyczynę słuszności samobójstwa Wertera posłuży mi fakt, że Werter był prawdziwym człowiekiem romantyzmu. Jego serce, emocje były dla niego najważniejsze i to nimi kierował się w życiu. „Ceni też wyżej mój rozum i talenty niż serce, z którego przecież jestem dumny, gdyż ono jest źródłem całej mojej siły, mego szczęścia i niedoli. To, co wiem, posiąść może każdy, tylko serce me jest moją wyłącznie własnością.” Nie leży w naturze człowieka kierującego się wyłącznie uczuciami zachować zimną krew w takiej sytuacji jaka spotkała Wertera.