W pełni zgadzam się z poglądem Seneki, który uważa, że człowiek to naczynie, które pęka od pierwszego lepszego wstrząsu. Prawdą jest, że człowiek to istota żywa, a nie sztuczna, ale można go porównać do naczynia, które przy małym nawet wstrząsie pęka.
Zacznę od tego, że człowiek jest istotą silną, potrafi znieść wiele, ale czasem wystarczy drobiazg, aby wszystko nagle runęło. Przyczyną tego mogą być na przykład niesłuszne pomówienia, donosy, artykuły w prasie. Ludzie dążący do władzy nie przebierają w środkach, starają się za wszelką cenę dojść do upragnionego celu, nawet jeśli osiągnęliby go kosztem zniszczenia drugiego człowieka. Po trupach, ale do zwycięstwa! Człowiek jest silny, ale może się załamać na przykład po stracie bliskiej osoby czy też pracy.
Często człowiek potrzebuje cudzej pomocy. Sam nie jest w stanie egzystować. W grupie jest raźniej niż w samotności. Zawsze znajdzie się osoba, która pomocną dłoń poda, pomoże, wesprze na duchu. Tak niewiele przecież potrzeba, aby uszczęśliwić drugiego człowieka.
Ostatnim argumentem, którym się posłużę w tej rozprawce, może być to, że człowiek żyje długo, nie otrzymuje krótkiego życia, ale sam czyni je krótkim. Niszczy swoje zdrowie, poprzez nadmierne spożywanie alkoholu, palenie papierosów i nagminne zażywanie narkotyków już we wczesnej młodości. Doprowadza to niekiedy do rychłej śmierci. Przecież bez narkotyków i innych używek można żyć. Sami rujnujemy swoje zdrowie, świadomie skracamy sobie życie.
Uważam, że argumenty, które powyżej przedstawiłem są przekonywujące i w pełni odzwierciedlają pogląd Seneki o człowieku jako bardzo kruchym naczyniu.