Czy źle uczyniono dostarczając Skawińskiemu polskie książki??

Każdy człowiek ma w sobie pewną słabość. Słabością Skawińskiego były polskie książki. To właśnie przez tez prezent Skawiński zaznał chwile spokoju i chwile słabości… Wziąwszy książkę do ręki zapomniał włączyć latarnie… Ten błąd kosztował go bardzo dużo. Został usunięty z roli latarnika.
W naszym życiu są bardzo podobne sytuacje do przedstawionej w powieści Pt. ,,Latarnik”. Pierwsza z nich którą chciałabym przedstawić jest to, gdy dostajemy jakąś nowa rzecz lub zabawkę. Jest ona dla nas wszystkim, nie pamiętamy wtedy o swoich obowiązkach. Przejmujemy Się tylko losem tej rzeczy, a gdy stanie się przez nią coś złego, wtedy nikt nas nie zrozumie. Każdy będzie przeciwko nam, chociaż nie było to z naszej winy. Podobnie jest z nowo poznanymi ludźmi. Właśnie przez nich zapominamy o starych dobrych znajomościach. Bo właśnie ten ,,nowy” zainteresuje nas jakimś innym szczegółem itp., a nasi starzy dobrzy znajomi przez to się odwracają. I gdy zauważymy, że nowy nabytek nas wystawił to szukamy pocieszenia u tych których unikaliśmy. Ale oni nam juz nie chcą pomóc, gdyż zdradziliśmy dane słowa, obietnice… Bardzo tego później żałujemy, tylko ze wtedy nikt nam nie pomoże. Ostatnim argumentem, posłużę się przykładem z literatury. Jest nim mianowicie powieść Pt.,, Skąpiec” właśnie to on był tak zakochany w swoim bogactwie, że zapominał o najbliższej rodzinie. Dla niego był najważniejszy los jego pieniędzy. Nie obchodziło co się dzieje z jego najbliższą rodzina. Właśnie to go zgubiło, chociaż jeszcze przejrzał na oczy i nie było na to za późno, ale i tak pewnie bardzo tego żałował.
Podana teza jest zgodna, chociaż nie do końca. Po pierwsze dobrze zrobili, że wysłali ta książkę Skawińskiemu. Mógł właśnie przez nią przypomnieć sobie o ojczystym kraju. Ale także źle, gdyż to właśnie przez nią zapomniał o swoich obowiązkach. I to przez nią dziesiątki ludzi mogło zginąć w nocnym rejsie. Ale czy ważniejsze jest przypomnienie sobie o ojczyźnie?? Czy losy tych ludzi którzy zostali posłani na śmierć przez Skawińskiego?? Chyba każdy uważa to mogli oszczędzić wysyłania tej książki. Skawiński miałby prace a statek by się nie rozbił. Dlatego zgadzam się z podaną tezą.