Drogie koleżanki, drodzy koledzy. Zebraliśmy się tu po to, aby zastanowić się nad tematem śmierci. Przemijanie, odchodzenie, śmierć to nieodłączne elementy naszego życia. Każdy się z nią zmierzy. Nikt nie zna dnia, ani godziny. Śmierć- czym jest ? To pytanie zadaje sobie człowiek od chwili, gdy zaczął być świadomy swoich postępowań. I ciągłe nie uzyskuje na nie satysfakcjonującej odpowiedzi, poza oczywistym stwierdzeniem – śmierć to jedyna rzecz, której możemy być pewni. W życiu nieraz zadawaliśmy sobie pytanie, co jest na krańcu naszego życia, czy jest tam raj, utopia, czy wielka męka, która nie ma końca. Wiadome jest to, że każdy inaczej postrzega śmierć. Niektórzy mają ją za zło, lecz ja wierze, że śmierć jest czymś zgodnym z naturą wszystkich żywych organizmów na świecie. Biblia mówi: ” z prochu powstałeś, w proch się obrócisz..” . Wolelibyśmy, aby nasza wędrówka do Nieba była inna, abyśmy mogli się przyodziać życiem wiecznym nie przechodząc przez śmierć. Ale śmierć nie jest straszna, a dlaczego? Ponieważ Chrystus przez nią przeszedł, a to co można zrobić w towarzystwie Jezusa Chrystusa nie jest takie straszne.
Wobec śmierci wszyscy są równi. W takim samym stopniu dotyka ona i księcia i żebraka. Często niespodziewanie, nie zważając na majątek czy stanowisko społeczne, zalety czy wady. Wielu ludzi próbowało zrozumieć sens odchodzenia do świata nieżywych, niewielu się to udało przed sądem ostatecznym. Lecz ludziom którzy zrozumieli sens śmierci, życie, bądź te ostatnie chwilę przeszli z wielką dumą i uśmiechem na twarzy.
Na zakończenie mojej przemowy pozwolę sobie przytoczyć słowa duchownego Piotra Rostworowskiego, które są idealnym podsumowaniem wszystkich moich słów: „Śmierć nadaje sens życiu, dlatego trzeba mieć ja zawsze przy sobie – w myśli. Tu na ziemi w stosunku do śmierci, życie nasze układa się bardzo prosto. Jesteśmy na tej ziemi jak żołnierz na posterunku. Taki żołnierz jest bardzo wolny. Nic się nie trapi tym, że po dwóch godzinach przyjdzie zmiana warty, że przyjdzie ktoś inny na jego miejsce. I my, dopóki Chrystus nie odwoła, stoimy na posterunku, spełniamy swoje zadanie- zanim nie przyjdzie zmiana warty. Wtedy zastąpi nas ktoś inny i będzie pełnił dalej straż, może nawet lepiej niż my. Ale dopóki jesteśmy na ziemi- chcemy spełniać wszystko, by działa się chwała Boża, bo jesteśmy odpowiedzialni za chwałę Bożą w tym czasie- tu na ziemi.