„Dzieje Tristana i Izoldy” J. Bdier to opowiadanie o dwojgu młodych ludziach, których połączyło niezwykle trwałe uczucie. Była nim oczywiście miłość. Tak, miłość, i to ta najprawdziwsza, głęboka, wszechobecna, która jest w stanie pokonać nawet samą śmierć. Dlatego też głównych bohaterów ? Tristan i Izolda Jasnowłosa, można nie bez przyczyny uznać za ?kochanków wszech czasów?. Ale właściwie dlaczego?
Obydwoje pochodzili z rodzin szlacheckich, obydwoje piękni, bogaci, kochani przez lud ? niczym para idealna. Lecz pomimo to, nie mogli być razem. Izolda została bowiem przeznaczona królowi Markowi, wujowi Tristana. Ale podczas gdy rycerz wiózł piękną, młodą królową do Kornwalii, gdzie znajdowało się królestwo Marka, zdarzyła się pewna nieoczekiwana sytuacja, która zmieniła losy bohaterów na zawsze. Mianowicie młodzi, bardzo spragnieni długą podróżą, wypili z jednego pucharu tajemniczy napój. Od tamtego momentu ich dusze oraz serca zostały jakby połączone niewidzialną nicią ? nicią miłości. Był to bowiem wywar magiczny.
Mianowicie Tristan i Izolda byli sobie przeznaczeni. Myślę, że to los pokierował nimi w taki, a nie inny sposób. To właśnie los połączył ich za pośrednictwem magicznego napoju wyważonego przez matkę bohaterki. Bdier opowiada nam historię tragiczną, a zarazem szczęśliwą. Kochankowie wiele cierpieli z powodu swojego uczucia. Ale czy miłość w ogóle może obejść się bez cierpienia? Myślę, że jest to niestety nieuniknione. Gdy tylko para była daleko od siebie, każde z nich czuło wielką pustkę w sercu. Pustkę, której nie dało zastąpić się nikim innym, oprócz ich samych. Była to miłość tragiczna, ponieważ obydwoje musieli głęboko ukrywać swoje uczucie, nawet poprzez liczne kłamstwa czy intrygi, gdyż jego ujawnienie mogło doprowadzić do skandalu. Uczucie to spadło na nich nagle, nieprzewidywalnie, bez zgody żadnego z kochanków. Młodzi obiecali sobie, że zrobią wszystko dla swojej ?drugiej połówki?, będą zawsze gotowi do poświęceń oraz gdy będzie taka potrzeba zostawią wszystko, by ratować siebie. I rzeczywiście tak było. Wystarczyło, że Tristan lub jego pośrednik pokaże Izoldzie symboliczny pierścień, a Izolda było już gotowa uczynić wszystko, bez względu na cenę, aby pomóc Tristanowi.
Wzajemne uczucia kochanków są ogromne, wszechogarniające. Ich miłość jest nietypowa, niczym niespełnione marzenie każdego z nas. Miłość idealna. Tristan i Izolda początkowo walczą z uczuciem, lecz nie mają żadnych szans na jej zniszczenie. Rządzi bowiem ona ich życiem i podporządkowuje sobie całkowicie wszystko. Całe szczęście, że po ich stronie stoi także Bóg? Dowodem na to jest głóg, symbol dozgonnej miłości, który wyrósł ponad ich grobami, połączony na zawsze. To tak jakby ich dusze po śmierci połączyły się i uzyskaływreszcie należyty spokój oraz ich uczucie zostało oficjalnie zaakceptowane.
Legenda Tristana i Izoldy jest najpiękniejszym, najgłębszym poematem miłości, jaki ludzkość kiedykolwiek wydała? jak powiedział Tadeusz Boy-Żeleński. Bezwzględnie zgadzam się z powyższym stwierdzeniem. Uważam, że wszystkie moje argumenty dowodzą tezie, którą wcześniej postawiłam. Teraz już chyba nikt nie będzie miał wątpliwości ze stwierdzeniem, że Tristan i Izolda to kochankowie wszech czasów. Reasumując, miłość to wielkie uczucie, nie dające porównać się do żadnego innego znanego ludziom, silniejsze nawet niż sama śmierć.