I
Dar Twój przyjąłem i czapki użyłem,
Z jagnięcia Krymu –
Czy naleciała Argonautów pyłem,
Że stać mi rymu?!
II
Czy w świecie, który klnie lub bałwochwali,
Tchnęła mię wzmianka,
Że aby jeden wieniec się ocali:
– Biały… z baranka!…
III
Nie wiem…