Do księcia imci Krzysztofa Radziwiłła…

Miej, książę, niedoszłego żniwa różne snopy.
Znam, żem nie był na skale ślicznej Kalijopy,
I nie wiem, kędy płyną kastalijskie zdroje:
Tyś mój Febus, tyś, książę, Hipokrene moje.
Ty mi ducha dodawasz, ty wyjmujesz z ceny
Tych, co teraz, ubogie, biczują Kameny.
Tobie jeśli w smak będą moje głuche strony,
Jasne głową wyniosłą przesiągłem Tryjony.