Gdybym mogła wybierać pomiędzy starożytnymi szkołami filozoficznymi bez wątpienia wybrałabym nauczanie epikurejskie.
Podstawowym elementem owej filozofii było dążenie do osiągnięcia szczęścia w zyciu doczesnym.
Wszystkie inne rozważania z zakresu teorii poznania miały znaczenie drugorzędne, słuzyły głowne
do uzasadniania swych poglądów w sprawie pytania, które było kluczowe- Jak żyć, aby być szczęsliwym?
Epikurejczycy uważali, że nie należy bać się śmierci, lecz żyć tym, co jest tu i teraz, a nie tym co będzie za jakiś czas.
Jako system etyczny uważany był za hedonistyczny, ponieważ zakładał, iż dobro równa się przyjemności. Dlatego też, życie szczęsliwe to takie w którym suma przyjemności jest większa, niż suma cierpienia. Według tej filozofii należy życ rozumnie oraz pozbyć się niepotrzebnych pokus oraz lęków.
Sposób myślenia Epikurejczyków jest jednakże nieco egoistyczny. Każdy dąży do osiągnięcia własnych dóbr. Mimo wszystko sądze, że taki sposób myślenia i życie zgodne z zasadami jakie głosili filozofowie, jest łatwiejsze i przyjemne.
Moim zdaniem życie jest zbyt krótkie, aby tracić czas na rzeczy, które nie sprawiają nam radości
oraz nie dają satysfakcji. Należy życ tak, aby w ostatnich chwilach swego życia z uśmiechem na twarzy powiedzieć, że przeżyliśmy je godnie i niczego nie załujemy. Cytat „Carpe Diem – chwytaj dzień” idealnie oddaje całą madrość systemu Epikurejskiego.
Mając na uwadze powyższe rozważania myślę, że mając wybór starozytnej szkoły filozoficznej, skłoniłabym się ku szkole epikurejskiej. Jestem pewna, że nie załowałabym tej decyzji, ponieważ szczęście zarówno moje, jak i bliskich mi osób jest dla mnie najważniejsze
Staram się podchodzić do życia optymistycznie i napewno odnalazłabym się w szkole Epikura.