Druga strona wojny w „Pamiętniku z Powstania Warszawskiego”.

„Pamiętnik” jest artystycznym zapisem osobistych doświadczeń autora z okresu powstania. Na specyfikę tego obrazu wpływa fakt, że Białoszewski nie był uczestnikiem powstania, dlatego tez nie opowiada o walce zbrojnej. Działania wojenne toczą się na drugim planie, na pierwszy wysuwa się walka o przetrwanie bohatera, jego rodziny i przyjaciół. Białoszewski tworzy obraz powstania z perspektywy cywila.
W chwili wybuchu powstania był studentem polonistyki na tajnym uniwersytecie. Nie należał do żadnej organizacji zbrojnej. Powstanie zaskakuje go. Ukazana jest reakcja cywila, bezbronnego, zamieszanego w wojenną zawieruchę.
Pierwsze dni powstania przeżył na pograniczu Śródmieścia i Woli, gdzie mieszkał z matką, nastepnie przedostał się z falą uciekinierów na Stare Miasto. Stąd pod koniec sierpnia z oddziałami powstańczymi do Śródmieścia. Tu przetrwał z ojcem i bliskimi do kapitulacji, po czym zesłany został do niemieckiego obozu pracy. Do Warszawy powrócił w lutym 45 r.
„Pamiętnik” uderza swoją odrębnością jako relacja kogoś zupełnie nie zaangażowanego w militarne zmagania, przeżywającego dni powstania w masie ludności cywilnej. Białoszewski cały czas kieruje się zasadą nadrzędności prawdy o faktach. Niczego nie przemilcza, nie stara się upiększać, ani uwznioślać (np. szczerze pisze o tym, że „stchórzył” podczas wyprawy po mąkę). W obrazie powstania brak jest heroizmu.
W utworze została utrwalana powszednia mitręga egzystencji „piwnicznej”, świat schronów, podwórek, ukrytych przejść, kanałów, codzienna krzątanina wokół zaspakajania elementarnych potrzeb życiowych, atmosfera ciągłego zagrożenia i lęku. Przez cały czas trwania powstania zdobywanie żywności było dla bohatera jedną z najwazniejszych form aktywizacji. W sytuacji kiedy pieniądz stał się bezwartościowy wymagało to pomysłowości, odwagi.
Głównym wątkiem powieści jest przemieszczanie się w obszarze miasta: ucieczka ze stref zagrozonych w rejony pozornie bezpieczniejsze. Stopniowe zacieśnianie się przestrzeni życiowej historią klęski powstania i zagłady miasta. Autor stara się z najwyższą dokładnością określić topografię swych wędrówek oraz chronologię wypadków. Ciekawość świadka i dociekliwość obserwatora budzą wszelkie przejawy rozpadu form zwykłego życia społecznego w warunkach śmiertelnego zagrożenia. Uwagę przyciaga fakt, że życie wykolejone z normalności rodzi formy zastępcze, dzięki którym ludzie oswajają się z niezwykłoscią, wytwarzają w sobie poczucie zadomowienia w chaotycznej prowizorycznej codzienności. Ludzie żyjący w piwnicach związani byli wspólnym losem, zachowywali się zwykle godnie i solidarnie (choć zdarzało się, że górę brał egoizm, wybuchały kłótnie, a nawet bijatyki). W piwnicach zaczął wytwarzać się ekwiwalent normalnego życia: nawiązywano znajomości, składano sobie wizyty, dyskutowano, czytano książki, grano w karty i modlono się wspólnie.
W niektórych epizodach pamiętników pojawiają się powstańcy, otaczani szacunkiem, czasem obawą. Wyczuwalna jest pewna obcość dwu światów: powstańców i cywilów.
Utwór jest „trenem dla miasta”, przeplatanym lamentacją. Stosunekautora do ginącej warszawy jest czuły. Traktuje miasto jako żywy organizm. Nigdy nie patrzy na nie z pozycji jej przydatności strategicznej. Ogarnia go rozpacz po ogłoszeniu kapitulacji: „To mnie do reszty rozłożyło, i tak zresztą ryczałem”.
Tok narracji kształtowany jest w utworze na wzór opowiadania oralnego (!), co pozwala pisarzowi na oddanie w samej materii słownej i intonacyjnej zamętu i zgiełku opowiadanego świata. Białoszewski odrzuca kanony literackie wzniosłego języka. Stylistyka „Pamiętnika” ma charakter „gadaniny”.