Ślepa matka kądziel przędzie,
Kądziel przędzie, nici mota…
— Wyjrzyj, wyjrzyj, synku miły,
Przede progi, przede wrota.
Wyjrzyj synku na wschód słońca,
Czy nie świeci gwiazda owa,
Szczero-modra owa gwiazda,
Betlejemska — trzej-królowa.
Na góreczkę wyleć pędem,
Gdzie ta wierzba, ta pochyła,
A prościutko patrzaj w niebo,
Żeby mi cię obświeciła!
— A jakże ją poznam, matko,
Pośród innych gwiazd tysiąca,
Co się palą nocką jasną,
Na wschód chaty, na wschód słońca?
— Poznasz ci ją, synku miły,
Poznasz ci ją zaraz po tem,
Że nad chatą, gdzie syn wdowi,
Najrzęsistszem sypie złotem…
Poznasz ci ją po jasności,
Nad gwiazdami, nad wszystkiemi,
Bo tam świeci najogniściej,
Gdzie najczarniej jest na ziemi…
Poznasz ci ją, bo się pali
Nad polami, jakby żywa,
Dziw do człeka nie przemówi,
Taka w sobie żałośliwa!
Czekam ja jej roczek cały,
Boć ci już dochodzą lata,
Żebyś pierwszy ją obaczył,
Kiedy wzejdzie na kraj świata.
Bo ta gwiazda jest pomocna
Do wszelakiej dobrej doli,
Żeby mi cię nie pognali,
Od tej chaty, od tej roli!…
Żeby mi się nie pognali
Na dalekie, ciężkie drogi…
Wyjrzyj, wyjrzyj synku miły,
Przede wrota, przede progi!
— Widać, widać, matuleńko!
Na wschód chaty, na wschód słońca
Stoi wielka jasność boża,
Stoi gwiazdka gorejąca.
Jak smolna się głownia jarzy,
Ogniem wije niby żmiją,
Aż patrzący włosy wstają,
Aż psy wszystkie we wsi wyją.
Okrutna się od niej miotła
Nad chałupą naszą wali…
Jużci musi betlejemska,
Kiedy się tak tęgo pali!…
— Nieszczęśliważ dola moja!
Nieszczęśliważ moja głowa!
Oj, wyjrzała na cię gwiazda,
Ale nie ta trzej-królowa!
Oj, wyjrzała na cię gwiazda,
Co w dalekie pędzi kraje,
Co chleb we łzach żywym macza,
A grób cudzy kościom daje…
Oj, wyjrzała na cię gwiazda,
Co ma oczy urokliwe,
Oj walą się od niej chaty,
Oj walą się płoty krzywe!
Oj płyną ci od niej zdroje
Krwią serdeczną za tułaczem,
Oj zawodzą pod nią pola
Wielkim jękiem, ciężkim płaczem!
Oj truchleje od niej serce,
Oj więdnieje młoda głowa…
Obświeciła mi cię gwiazda,
Ale nie ta trzej-królowa!
Zagasł ogień na kominie,
Stoi w oknie miotła złota,
Ślepa matka głową trzesie,
Ani przędzie, ani mota..