W poranek wigilijny Bożenka i Krzesimir wstali bardzo wcześnie. Kiedy jedli na śniedanie kromki z dżemem, Krzesimir krzyknął:
-Tylko w dżemie siła drzenie!
I szybko pobiegł pomóc ojcu ubierać choinkę. Wieszali na niej mnóstwo różno- kolorowych bombek, srebrzystych łańcuchów, a na czubku zawiesili złotą gwiazdę. Pod choinką leżały rzadko rozrzucone gałązki pachnącego świerku. Mama z babcią przez caly dzień krzątały się po kuchni, a dzieci przed domem rzucały się śnieżkami i zjeżdżały na sankach. Dzieci wypatrzyły pierwszą gwiazdkę. Rodzina złożyła sobie życzenia i zasiadła do wigilii. Na wigilijnym stole znalazly się: kutia, karp w różnych postaciach, żurek z grzybami. Przez cały wieczór słychać było kolędy:”W żłobie leży”, „Przybierzeli do Betlejem”, „Wśród nocnej ciszy”, itp. Dzieci zostały z babcią, a rodzice poszli na pasterkę.