Apollo- najpiekniejszy z bogów. Wysoki, smukły, jasnowłosy, zachował dar wiecznej młodości i boskie przejrzyste oczy.
Pewnego dnia wdał się nawet w zawody z Marsjaszem, który pięknie grał na fletni. Jako sędziów wybrano pasterzy z góry Nysa. Grą Marsiasa zachwycali sie wszyscy. Echo przepięknie niosło melodię. Kiedy Marsjasz był pewny, że wygra, nagle w struny swojej cytry uderzył Apollo. Grał i śpiewał jednocześnie. Tak zachwycił sędziów, az oniemieli z wrażenia. Apollo miał pierwszeństwo. Przywiązał Marsiasa do drzewa i obdarł go ze skóry.
Wszystkie boginki leśne wylewały łzy, były bardzo poruszone śmiercią Marsjasza. Plakaly tak długo i rzewnie, aż z ich łez powstała rzeka, która nazwano Marsjas.