Z samego rana na lekkim rydwanie wyjeżdża Eos, bogini jutrzenki i swymi delikatnymi niczym płatki róż palcami otwiera wrota dnia. Powoli budzi sie życie. Nimfy obsiewają ziemię różami i innymi pięknymi kwiatami.
Świta, to Helios zapala wielkie ognisko słońca. Dają się słyszeć lekkie szmery i dźwięki. Ożywiający, zwiastujący wiosnę chłód niesie Zefir, bóg wschodnich wiatrów. Życie wstaje nie tylko na ziemi, również na Olimpie bogowie zaczynają krzatać się po królewskich komnatach swoich pałaców. Przecudna nimfy rozpoczynają przygotowania do porannej uczty. W tym samym czasie Dzeus- bóg bogów, król nieba i Ziemi w towarzystwie dwóch strażników schodzi do ludzi. Dumnie przechadza się po swym ziemskim królestwie brodząc w soczyście zielonej, mokrej jeszcze od porannej rosy trawie. Troskliwie dogląda wszystkiego, a gdyby coś było nie tak jak trzeba stara się to swą powagą rozstrzygnąć.
Po takiej przechadzce wraca Dzeus w południe na Olimp i zasiada do stołu. W złotych pucharach służki podają mu ambrozję i nektar, a kiedy już się tym nasyci, wraz z innymi bogami udaje się do najbardziej przestronnej komnaty swego pałacu na wielką naradę.
Podczas gdy na Olimpie boska arystokracja prawi na tematy poufne i nikomu nie znane, na ziemi piękne nimfy sadzą kwiaty na opuszczonych grobach, czuwają nad czystością i dostatkiem wody, a utrudzonych wędrowców prowadzą do źródeł. Są takdelikatne i tak troskliwie opiekują się przyrodą, że szmer potoków, szum lasu i brzęczenie owadów, a także wszystkie odgłosy wiosny wydają sie byc niczym innym jak tylko ich cudnym śpiewem.
Hermes z kolei, posłaniec bogów, gania szybko między ludźmi roznosząc im wieści prosto z Olimpu. Dike niesie światu sprawiedliwość, a Mojry próbują po raz kolejny udowodnić, że nikt przed nimi nie ucieknie.
Tymczasem po kilku godzinach narady bogowie olimpijscy opuszczają komnatę pałacu Dzeusa. Jedni zadowoleni, inni mniej, jednak nikt nie ośmiela sie przeciwstawić woli najwyższego pana.
Powoli zbliza się popołudnie. Każdy z bogów siedzi bezczynnie w swoim pałacu i oczekuje zaproszenia na wieczorne rozrywki. Czasem są to koncerty gry na harfie, czasem uczty, biesiady, teatry bądź olimpiady.
Znów hermes ma najwięcej obowiązków. Musi obiec niebo, ziemie i morza i uważać by do każdego boga i bożka dotarło zaproszenie od Dzeusa.
Później już tylko zabawa w ogrodach, przed pałacem najwyższego z bogów. Wspólne biesiadowanie trwa tak długo, aż Helios nie zgasi dnia w szkarłatach zachodzącego słońca, a prześliczna bogini Eos zniknie ze swym rydwanem za horyzontem oceanu.