Pierwszy okres twórczości Kasprowicza charakteryzuje się społecznym radykalizmem i jednocześnie, pod względem sympatii artystycznych, pewnym tradycjonalizmem. Kasprowicz był rzecznikiem skrzywdzonych i poniżonych, w szczególności zaś biedoty wiejskiej. W ten sposób chciał spłacić dług wobec klasy społecznej, z której pochodził. Poeta wychował się w chłopskiej rodzinie w Szymborzu na Kujawach. W juweniliach bardzo szczegółowo opisuje życie wiejskie, jego blaski i cienie. Ukazuje nagą prawdę o polskiej wsi, biedę, nędzę i ciemnotę. Szczególnie fascynuje się brzydotą, którą uważa za naturalne piękno („W chałupie” : wybite okno zatkane szmatą, osmolone garnki, zgnieciony łokciem kartofel, suszące się mokre pończochy). Na tle tej brzydoty ukazane są wiejskie kobiety.
W cyklu sonetów „Z chałupy” młody Kasprowicz zachwyca się pięknem krajobrazu ziemi kujawskiej. Podziwia rodzinne okolice. Widoczne są tu wpływy naturalizmu (także elementy brzydoty). Chaty rzędem na piaszczystych wzgórkach; Za chatami krępy sad wiśniowy; Wierzby siwe poschylały głowy Przy stodołach, przy niskich obórkach. Płot się wali; piołun na podwórkach; Tu rżą konie, ryczą chude krowy, (…)
Początkowe prace autora charakteryzują się surowością artystycznego kształtu, poezja wprzęgnięta jest w służbę społeczną.
Przełom modernistyczny w twórczości Kasprowicza zapowiada poemat „Miłość” wydany w 1895 roku. Jednak dopiero tom „Krzak dzikiej róży” świadczy o zmianie orientacji poety. Jeden z wierszy tego tomu rozpoczyna się słowami: Byłeś mi dawniej bożyszczem, o tłumie, Wiarę mą trawił twój żołądek wraży! Dziś moja miłość już zgiąć się nie umie Na stopniach twoich bezbożnych ołtarzy. (…)
Wiersz jest świadectwem dramatycznej rozterki przeżywanej przez poetę. Kasprowicz zaczyna odczuwać niechęć do masy, czyli ludzi prostych, która zagraża jego rozwojowi duchowemu. Koncepcja artystyczna także ulega zmianie i naturalizm musi ustąpić miejsca symbolizmowi i impresjonizmowi. Największym osiągnięciem artysty w tym tomiku jest „Krzak dzikiej róży w Ciemnych Smreczynach”. Poeta konstruuje w tym wierszu całą symboliczną sytuację (lęki róży przytulonej do skał i mającej za sąsiada próchniejący pień limby). Podjęte zostały tematy przemijania i bliskości śmierci. Dopiero teraz Kasprowicz ujawnia swoją wrażliwość na piękno i wysoki kunszt artystyczny (pawiookie stawy, pąs krwawy). Poeta opisuje wrażenia wzrokowe i słuchowe wzbogacając je o doznania zmysłu węchu (pachną świeże zioła).
Następny okres w twórczości Kasprowicza wyznaczają hymnu, które są jego najwybitniejszymi dziełami. Zaczęły się one ukazywać w 1899 roku. Poeta podjął problem schyłku cywilizacji ulegając nastrojom dekadenckim i katastroficznym, które zawsze towarzyszą schyłkowi wieku. Ponadto zauważył upadek wartości moralnych wśród ludzi, który wiązał się z kryzysem zaufania do Boga. Stara się odszukać wzajemne powiązanie między pojęciami : Bóg, Stwórca i zło. Nawiązując do hymnówkościelnych poeta pisze niesamowity hymn „Dies irae”, który jest apokaliptyczną wizją końca świata, czyli nadejścia dnia sądu ostatecznego. W tym utworze podejmowany jest głównie temat grzechu i winy, dobra i zła, a także stosunków społecznych. Grzech krwią czarną duszę plami … Bez obrońcy staniemy sami – Któż zlituje się nad nami? (…)
Według poety problem też stanowi karanie ludzi za grzechy, które przecież istnieją z inicjatywy Stwórcy. Autor dochodzi do wniosku, że to właściwie Szatan jest ojcem ludzi i to on zatriumfuje dnia ostatecznego. Płaczów i jęków słuchasz nie słyszącym uchem i sądzisz! Kyrie elejson! Na mękę wieków patrzysz nie widzącym okiem i sądzisz! Kyrie elejson! Niewiasta z rozpaczliwym krzykiem rodzi dziecię, Ty duszę jego grzechu oblewasz hyzopem i sądzisz! Kyrie elejson! (…) Nic, co się stało pod sklepieniem niebiosów, Bez Twej woli się nie stało! Kyrie elejson! O źródło zdrady! Kyrie elejson! Przyczyno grzechu i zemsty, i rozpaczy szaleńczego śmiechu! (…)
Kasprowicz nie waha się postawić najcięższych zarzutów wobec Boga i zadać zasadniczych pytań. Przede mną przepaść, zrodzona przez winę, Przez grzech Twój, Boże!… Ginę! ginę! ginę! (…)
Do przedstawienia takiej postawy skłoniła poetę obecność dobra i zła w osobie ludzkiej, a przecież te dwa antagonistyczne źródła nie mogą zostać pogodzone, więc to one prawdopodobnie są przyczyną wszystkich nieszczęść ludzi.
Rozmyślania nad dobrem i złem zaowocowały kolejną zmianą w twórczości i tym razem Kasprowicz rozpatrując dylemat sprawiedliwości zmienił swą postawę na franciszkańską do końca swej działalności twórczej. Poeta zaakceptowując etyczny porządek w świecie zmierza do chrześcijańskiej interpretacji Boga oraz istoty zła. W „Hymnie świętego Franciszka z Asyżu” oddaje cześć i chwałę jedynemu Stwórcy i zarazem dawcy cierpienia. Stara się także zaakceptować to cierpienie, które jest koniecznym uzupełnieniem radości. Bądź pozdrowiony, Rozdawco cierpienia! Ręceś mi przekłuł i nogi i krew mi cieknie z głowy, a oto z Krzyża zstępuje ku mnie w przechwalebnych ogniach biały Serafin i radość w serce mi leje (…)
Utrwalenie postawy franciszkańskiej widać w późniejszych „Chwilach” i „Księdze ubogich”. Pojawia się niemal religijne uwielbienie przyrody, urody świata i wspólnoty człowieka z naturą. Nie ma tu nic szczególnego, Żadnych tu dziwów świata: Fundament ze skalnych odłamków, Z płazów świerkowych chata. „Księga ubogich”
W ostatnim tomie wierszy zatytułowanym „Mój świat” i wydanym w 1926 roku, czyli roku śmierci poety, Kasprowicz umacnia swą postawę religijną w duchu chrześcijańskim i franciszkańskim. Zajmuje się mądrością życiową prostych ludzi i uznaje ją za najwyższą wartość. Jest ona tak ważna, bo jest konsekwencjąodwiecznego kontaktu z przyrodą. (wiersze: „Poranek”, „Pod lasem”)
Równolegle z twórczością oryginalną Kasprowicz zajmował się tłumaczeniami arcydzieł literatury światowej. Tłumaczył głównie z języka angielskiego (Shakespeare, Byron, Shelley, Wilde), greckiego (Eurypides), niemieckiego (Hauptmann).