Świat w XXI wieku posługuje się bardzo dobrze przemyślaną manipulacją. Jest on przepełniony kłamstwami, które docierają do nas zewsząd. Ludziom wmawia się, że są wolni od wszelkich trosk i zmartwień. Większość jednak jest wręcz przygniatana przez ciężar tych trosk.
Dzisiejszy styl bycia jest niesamowicie przewartościowany. Kultura masowa zalewa wszystkie kraje. Ośmielę się rzec, że wszyscy idziemy na zatracenie.
Relacje pomiędzy ludźmi. Kultura. Rozrywka. Wszystko już straciło na swej wartości, jednakże nadal się ceni. Młodym ludziom spotkania zastępują rozmowy na gadu bądź poprzez sms-y. Wszystko powoli, acz nieustannie, staje się sztuczne i zmechanizowane. Ostatnio zdarzyło mi się być świadkiem spotkania pewnego chłopaka z tzw. obiektem westchnień. Po upływie kwadransa, nie mieli już o czym bądź nie potrafili o niczym gadać. Oboje wyciągnęli komórki i zaczęli się wymieniać grafikami, dzwonkami i Bóg wie czym jeszcze. Normalni ludzie to mieli w zwyczaju rozmawiać. Po prostu rozmawiać. Nie koniecznie na filozoficzne tematy. Świat nie jest mały, więc zawsze znajdzie się jakiś temat do rozmowy.
Ludzie stali się bardzo wygodni. Już nawet nie chce im się otworzyć ust, żeby porozmawiać. Wolą, siedząc obok siebie, komunikować sie za pośrednictwem telefonu. A co by było gdyby tak telefon się zgubił? Albo został skradziony? Pamięć podręczna byłego właściciela by zniknęła. A on nie wiedziałby co robić.
Wszyscy ludzie tańczą w rytm muzyki, jaką nam wygrywają trendy. Każdy chce być wielkim indywiduum, jednakże większość pochodzi z tej samej taśmy produkcyjnej. Najbardziej śmieszą mnie ludzie, którzy powtarzają podsłuchane gdzieś opinie, a często nawet nie rozumieją do końca co one zawierają. Zakładają „kółka zainteresowań”, w których każdy ma takie samo zdanie na dany temat – zdanie, które zostało gdzieś powiedziane. Artyzm w XXI także podupadł. Teraz tym, co się najlepiej sprzedaje jest kontrowersja. Jak nie zrobisz z siebie małpy w telewizji to ludzie tego nie kupią. Dlatego robią wszystko co mogą by tylko się sprzedać.
Większość programów telewizyjnych utrzymuje się z kłamstwa i pomówień. Każdego dnia nasze głowy są wypełniane wodą. Na jednym kanale ktoś nam mów, co trzeba i należy. Na innym znów polityk się do nas szczerzy opowiadając o wojnie, na której mu zależy. Możemy sobie sami wybrać kłamstwa, które mają zostać zasiane w naszych mózgach. Mamy nawet możliwość zatelefonowania do różnych wróżek z pytaniami. Żadna z nich nas na oczy nie widziała, ale oczywiście nam doradzi co i jak, ponieważ one wiedzą o nas wszystko.
Wyłączmy radio, wyłączmy telewizor i pójdźmy na spacer. Na każdej ulicy oprócz znaków informacyjnych,napotkamy masy kolorowych ofert bankowych, a także kosmate wystawy kiosków. Najbardziej mnie dobija fakt, że prasa dla dorosłych najczęściej jest w polu widzenia dzieci – na dolnych półkach. Małe dzieci na zakupach z rodzicami w Empiku będą mogły rozważać obok ukochanego „Kaczora Donalda” bądź „Czarodziejek z Księżyca” kupno „Twojego Weekendu”. Ale czy ktoś się tym przejmie? Czy kogoś to zrazi? Każdy powie, że takie czasy nastały i wzniesie ręce w strone nieba w geście bezradności. A mi pewnego dnia przyjdzie córka do domu i postanowi przedstawić swoją dziewczynę. Ja na to wyciągnę swój telefon i prześlę im kilka dzwonków i tapet…