Krótki zarys.
Wstęp
Dla wielu Średniowiecze to zapewne jedynie epoka ciemnoty i zabobonu dominacji Kościoła, a ściślej mówiąc – kleru”. Prawda jest taka: owszem, Średniowiecze to jedyny okres w dziejach, gdy Europa była tak jednolita religijnie – chrześcijaństwo i związany z nim sposób widzenia świata było tym, co łączyło ówczesnych Europejczyków w sposób dla nas dzisiaj niewyobrażalny. Powszechność chrześcijaństwa musiała pociągać za sobą bardzo mocną pozycję Kościoła w ówczesnym społeczeństwie.
W moich oczach największą chlubą tej epoki powinna być jej organizacja społeczna – mówię tu o sytuacji w wiekach XI – XIII, okresie rozkwitu Średniowiecza. Od podstaw, na ruinach ustroju socjalnego antycznego Rzymu stworzono najbardziej chyba optymalny dla ówczesnego okresu system. Owszem, był on pełen nierówności (nierówność wobec prawa była wręcz jego podstawową cechą), czasem wręcz niesprawiedliwości, ale miał jedną podstawową zaletę, cechę o której my dzisiaj możemy tylko marzyć – ogromna większość ludzi w tym systemie znała swoje miejsce w drabinie społecznej, była z niego zadowolona, czerpała radość z bycia użytecznym elementem społeczeństwa. Nie jest to oznaką ogłupienia ówczesnych ludzi, ale wręcz przeciwnie – ich wielkiej mądrości.
Wyraźnie tu widać wpływy ówczesnej filozofii, a dokładniej: znanej zasady św. Tomasza – społeczeństwo przypomina spójny, żywy organizm, w którym poszczególne jednostki pracują dla swego, ale i wspólnego dobra – jakże to różne od dzisiejszego zatomizowanego społeczeństwa, w którym każdy tak naprawdę działa i żyje sam. Wydaje się, że ludzie ówcześni mieli coś, co my dzisiaj bezpowrotnie utraciliśmy: oparcie w niewzruszonym porządku moralnym wspartym autorytetem Kościoła, ale także i w licznej rodzinie, sąsiadach, członkach swej grupy społecznej.
Jest także Średniowiecze okresem rozwoju innych dziedzin życia: powstają wtedy istniejące do dziś uniwersytety, szkoły, imponujące i zachwycające nawet nas niesamowite budowle gotyku, a przede wszystkim – co jest przedmiotem mojej pracy – kierunki filozoficzne wciąż jeszcze żywe (augustianizm, tomizm, franciszkanizm).
I. Świat chrześcijańskiego Boga
Średniowieczni filozofowie Europy przyjmowali niemal za pewnik, że jedynie nauka chrześcijańska jest prawdziwa. Odchodząca kultura grecko – rzymska została częściowo wchłonięta przez rzymskokatolicką kulturę Zachodu. Przed filozofami stało pytanie: czy musimy wierzyć w chrześcijańskie objawienie, czy też możemy zbliżyć się do prawd wiary za pomocą rozumu? Czy Biblia jest przeciwieństwem rozumu, czy też wiarę i wiedzę da się ze sobą połączyć? Właściwie cała filozofia średniowieczna obracała się wokół tego problemu.
1. Augustianizm – czyli Bóg przede wszystkim
Bóg stworzył świat z niczego świat – ta myśl św. Augustyna biblijna sprzeciwiała się filozofii starożytnych Greków, którzy skłonni byli uważać, że świat istniał od zawsze. Augustyn twierdził więc, że zanim Bóg stworzył świat, idee od dawna istniały już w jego umyśle. Przypisał więc platońskie idee Bogu i w ten sposób „uratował” platońskie wieczne idee.
Filozofia św. Augustyna była ześrodkowana w Bogu, jedynym bycie absolutnym i doskonałym. Wobec Niego świat doczesny traci znaczenie. Bez Boga nie podobna ani działać, ani poznawać, ani istnieć. Potrzebne jest oświecenie, aby poznać prawdę. Potrzebna jest łaska, aby czynić dobrze i być zbawionym. W całej przyrodzie nic dziać się nie może bez udziału sił nadprzyrodzonych, czyli Opatrzności, ponieważ Bóg jest nie tylko Bytem wiecznym i przyczyną świata, ale także Kierownikiem świata i jego Sędzią.
Augustianizm zakładał ponadto, że człowiek, ma swe niejasne, dramatyczne miejsce między aniołami i zwierzętami, jest dualistyczny (rozdarty między dobrem i złem). Człowiek powinien poznawać Boga i swoją duszę (medytacja, refleksja), jednak może to uczynić tylko dzięki łasce Bożej (dar iluminacji) i ascezie (wiara dramatyczna).
Zaprzeczeniem swojej wiary w Boga i występkiem przeciwko niemu ma być pycha. U św. Augustyna jest grzechem symbolicznym i teologicznym i ma swoje historyczne uzasadnienie: jest bowiem grzechem okresu feudalnego i hierarchicznego, słabo jeszcze wiąże się z majętnością i bogactwem, ma raczej charakter personalny. 1
Augustyn wskazuje na to, jako na źródło grzesznej pychy i uzasadnia w ten sposób to, dlaczego był to wówczas grzech symboliczny. Filozof ten poszedł dalej i uważał, że pycha jest źródłem wszystkich innych grzechów, które wyrosły z niej, jak ze swego korzenia i pnia.2 Uważał też, że zło to brak Boga: samo w sobie nie posiada żadnej egzystencji, jest czymś, czego nie ma. Mówił: Dobra wola jest dziełem Boga, zła wola to odsunięcie od dzieła Bożego. 3
Święty Augustyn to pierwszy filozof i myśliciel, który do swej filozofii włącza historię. Wszak mówi: Boski nadzór prowadzi dzieje ludzkości od Adama do końca historii, jakby to była historia jednego człowieka, który stopniowo rozwija się od dzieciństwa do starości. 4
2. Tomasz z Akwinu – czyli „wziąć byka za rogi”
Święty Tomasz z Akwinu to bardziej teolog, niż filozof. Mówi się o nim, że „schrystianizował Arystotelesa” tak, jak na początku wieku, tuż przed nim, św. Augustyn „ochrzcił” Platona. Poglądy obu greckich filozofów zostały więc zinterpretowane i wyjaśnione w ten sposób, by nie stanowiły już zagrożenia dla nauki chrześcijańskiej. Dlatego o Tomaszu z Akwinu mówi się, że „wziął byka za rogi” – czyli połączył filozofię Arystotelesa z chrześcijaństwem – utworzył syntezę wiary i wiedzy. 5
Uważał, że między tym, co mówi nam filozofia, czyli rozum, a tym, co mówi chrześcijańskie objawienie, nie ma wcale sprzeczności. Bardzo często bowiem filozofia i chrześcijaństwo mówią to samo. Dlatego posługując się rozumem możemy dojść do tych samych prawd, o których czytamy w Biblii. I w dużym skrócie: według Tomasza każdy człowiek znajduje się w ściśle określonym, naturalnym dla siebie i celowym miejscu drabiny bytów i powinien sprostać swej roli, walcząc z pokusami, wspinać się w górę ku doskonałości (wiara harmonijna). Dlatego też filozofia ta kładła szczególny nacisk na problemy etyki, która stabilizowała ludzkie życie w społeczności ziemskiej i normowała je wskazaniami cnoty, zwłaszcza roztropności, miarkującej pragnienie sławy i inne pożądania, zwłaszcza cielesne.
Odzwierciedlało się to w średniowiecznych poglądach (o czym wspomniałam już we wstępie) na temat hierarchicznego układu ról społecznych, stanów – od najwyższego do najniższego – zespolonych ze sobą harmonijnym współdziałaniem zapewniającym rozumny ład świata. Warto też dodać, że tomizm jest od 1879 roku aktualną aktualna doktryną Kościoła Rzymskiego.
3. Św. Franciszek z Asyżu, czy wiara radosna
„Brat Słońce, siostra Księżyc” – to fragment „Pieśni do brata Słońce” autorstwa św. Franciszka. Utwór powstał w celi zakonnej u św. Damiana, a mowa w nim o tym, że wszystko na świecie jest sobie nawzajem bratem i siostrą i wszystko jest dziełem Bożego stworzenia – dlatego powinna z nas płynąć wszechogarniająca miłość do świata.
Franciszkanizm w skrócie to program wiary radosnej, prostej, opierającej się na miłości (a nie na filozofii) do stworzenia, które jest dobre, bo stworzone przez Bożą miłość, miłości poddanej ewangelicznym – dosłownie pojmowanym – nakazom miłosierdzia, ubóstwa, braterstwa.
Według Św. Franciszka człowiek jest bytem harmonijnym w świecie, który jest piękny i wszystkie stworzenia tworzą z człowiekiem jedną, wielką rodzinę, zaś Bóg jest Stwórcą i Gospodarzem świata. Wszystko, o czym pisał św. Franciszek, zawarte jest w zbiorze legend z życia Św. Franciszka „Kwiatki św. Franciszka z Asyżu”. Na pierwszym planie pojawia się tam afirmacja życia, czyli zaakceptowanie życia i czerpanie z niego prostych radości; jest to przeciwieństwo średniowiecznej ascezy.
4. Św. Bernard z Clairvaux, czyli liryczny mistyk
Kolejnym, istotnym nurtem w średniowiecznej filozofii był mistycyzm, stworzony przez św. Bernarda. Św. Bernard mówił, iż aby poznać Boga, potrzebna jest jego łaska (którą można osiągnąć poprzez stan pokory i miłości). Prawdy wiary poznać można przez kontemplację i bogate życie wewnętrzne. Szczytem pokory jest ekstaza (stan psychiczny, w którym człowiek i jego umysł zapomina o sobie i pogrąża się w Bogu). Umysły średniowieczne w coraz większym stopniu przenikało wówczas przeżycie Pasji – Chrystus i krzyż zdominowały całkowicie tamtą umysłowość. A stało się to właśnie za sprawą słodkiej i boleściwej, lirycznej mistyki Bernarda z Clairvaux.
II. Świat według Żydów
U schyłku starożytności grecko – rzymskiej swoiste miejsce wyznaniowe, a przede wszystkim umysłowe i kulturowe, zajmowali Żydzi. Rozsiani i rozbici, czasem wspierani, częściej jednak poniżani i prześladowani, dla ówczesnego świata pozostawali „mózgiem”, który znaczył żywe ślady myśli judaistycznej. 6 Z ich dążeń umysłowych wyrastała i kształtowała się wielokierunkowa średniowieczna filozofia żydowska, której „kołem zamachowym” był między innymi Arystoteles. O tym, opisując filozofię średniowieczną, zapomnieć nie można.
1. Filozofia żydowska w średniowieczu
Okres systematycznego filozofowania Żydów rozpoczął się na obszarze panowania islamu pod wpływem istniejących tam prądów umysłowych. W centrum ich rozważań znalazły się dwie kwestie – jedność Boga i jego sprawiedliwość. Twierdzenie o absolutnej sprawiedliwości Boga prowadzi do ograniczenia boskiej wszechmocy. Bóg nie może postępować inaczej niż sprawiedliwie, jego działania są ukierunkowane z konieczności na zbawienie człowieka, na wynagradzanie dobra i karanie zła.
W przeciwieństwie do tego podkreśla się znaczenie wolności ludzkiej woli, gdyż tylko pod warunkiem, że człowiek może w sposób wolny decydować o swych działaniach, boska nagroda lub kara, która go spotyka, odpowiada wymaganiom sprawiedliwości.
2. Bóg dwóch ksiąg
Biblia i Koran zawierają dużo wypowiedzi o Bogu, któremu przypisuje się przez analogię cechy ludzkie. Spory o pochodzenie islamu, dotyczące jedności Boga, nie mogą być traktowane jako dzielenie włosa na czworo, choć zmierzały w znacznym stopniu w sofistycznym kierunku. Aktywność intelektualna Żydów skupiała się najpierw na rozwinięciu i ukończeniu Talmudu. W VIII wieku powstało wiele grup w juda
izmie, albo też ugrupowania takie odłączyły się od niego. Większość istniała krótko i nie miała znaczenia w późniejszych czasach, ale jedna z tych grup odegrała znaczącą rolę w historii oraz przez pewien czas w rozwoju filozofii. Byli to karaici zwani w języku polskim karaimami, którzy i dziś jeszcze istnieją, choć pozostały tylko nieliczne resztki tej grupy. Ich nazwa karaim (od hebrajskiego „czytać”; zwolennicy Pisma) wskazuje na to, iż za wiążące uznają tylko Biblię.
Beniamin z Nahawendu, przedstawiciel nurtu karaimskiego z pierwszej połowy IX wieku, nie tylko posługiwał się alegoryczną interpretacją Biblii, ale również rozwijał wyobrażenia o pośrednim związku Boga ze światem: Bóg nie stworzył świata bezpośrednio, lecz za pośrednictwem anioła; tylko świat duchowy pochodzi bezpośrednio od Boga. Zdaniem Beniamina nie można pogodzić z pojęciem Boga przekonania o możliwości bezpośredniego kontaktu Boga z człowiekiem. Objawienie na górze Synaj oraz natchnienie proroków było również przekazane przez anioła wyznaczonego przez Boga.
Najbardziej znacząca osobowość w historii myśli żydowskiej, Saadia ben Josef – inicjator racjonalnego podejścia do religii żydowskiej, twórca średniowiecznej filozofii żydowskiej – jako pierwszy przedstawił religię żydowską w formie obszernego systemu filozoficznego. Podstawową tezą Saadii jest to, iż religia i filozofia nie tylko nie są wzajemnie sprzeczne, lecz pomagają sobie w znalezieniu prawdy, ponieważ obie pochodzą od tego samego boskiego źródła. Przez pojęcie religii Saadia rozumiał tylko religię żydowską, gdyż tylko ona jedna wśród doktryn religijnych jest – według niego – pochodzenia boskiego.
Zakończenie
Pokolenie myślicieli średniowiecznej Europy zachodniej żyło swoimi czasami, czyli tym, co dziedziczyło z bliższej i dalszej przeszłości. Filozofujący średniowieczny teolog był tym, który upowszechniał myśl – czasem nie raz drogo za to płacił, jednak dziś jesteśmy mu za to wdzięczni. To on bowiem skierował światło rozumu na sprawy życia ludzkiego. Zarówno wśród Żydów, jak i w chrześcijaństwie wschodnim mądrość odgrywała ważną rolę w średniowieczu. Idąc ponownie śladami myślicieli i wnikając w ich umysłowy dorobek, pełen swoistego dla średniowiecza autentyzmu duchowego, pojawia się obraz mądrego intelektualisty, który nieustannie wznosi swe życie do Boga.
Niewątpliwie filozofia średniowieczna ma wielki wkład w łacińskiej kulturze zachodniej. U progu renesansu umysły nie sygnalizują jeszcze przełomu – postawa ludzi i nastroje są jeszcze całkowicie w średniowieczu. Odrodzenie przyjdzie wówczas, kiedy w umysłach narodzi się radosne i głębokie przekonanie, że oto nadeszła pora odzyskać wszystkie wspaniałości świata antycznego.
Bibliografia
Johan Huizinga: Jesień średniowiecza
Jan Legowicz: Filozofia średniowieczna zachodniej Europy
Marie Heinrich: Filozofia żydowska
Władysław Tatarkiewicz: Historia filozofii
Jostein Gaardner: Świat Zofi
Hugon od św. Wiktora: De fructibus carnis et spiritus