Gustaw Herling-Grudziński swą powieść pt. „Inny świat” napisał w oparciu o własne przeżycia z czasu, gdy został osadzony w rosyjskim obozie pracy. Książka ta ma charakter dokumentalny, jest autentyczną relacją z okresu tamtejszych wydarzeń. Pisarz relacjonuje swoje doświadczenia z więzień, w których przebywał. W „Innym świecie” Herling-Grudziński w sposób wstrząsający przedstawia rzeczywistość sowieckich obozów pracy przymusowej. Pisarz stara się jak najlepiej oddać pełny obraz życia w łagrach, ukazując proces niszczenia człowieka przez utworzony tam system.
Autor, przedstawiając obóz z perspektywy więźnia, bardzo dokładnie opisuje jego funkcjonowanie jako mechanizmu zniewalania człowieka, poniżania, upodlenia, a także powolnej jego śmierci. Głównym celem obozu miałabyć najwydajniejsza praca na rzecz państwa rosyjskiego, a także zupełna dezintegracja więźniów. Dlatego też na przymusowe prace w łagrach skazywano często ludzi niewinny – na podstawie absurdalnych oskarżeń o wrogie nastawienie wobec państwa. Ażeby wymusić na oskarżonym przyznanie się do najbardziej prawdopodobnych czynów, podczas długotrwałych przesłuchiwań posługiwano się torturami:
„Człowiek budzony co nocy – na przestrzeni długich miesięcy, a nawet lat – pozbawiony w czasie śledztwa prawa do załatwiania najelementarniejszzych potrzeb fizjologicznych, trzymany godzinami na twardym krześle, oślepiony skierowaną prosto w oczy żarówką, kłuty podstępnymi pytaniami i niesamowitym crescendo urojonych zarzutów, drażniony sadystycznie widokiem papierosów i gorącej kawy na stole – gotów jest podpisać wszystko.”
Więźniów nakłaniano do współpracy według zasad systemu, przez co w łagrach panowała atmosfera wzajemnej nieufności i zastraszenia. Taki system obozu wyzwalał w swoich ofiarach najgorsze zwierzęce instynkty m.in. wrogość, nienawiść wobec współwięźniów czy też chęć zemsty. Ofiary terroru oddaliły się od wcześniejszych poglądów, dawnego życia i przyjętej postawy. Zanikały także wszelkie zasady moralne. Obóz tworzył własną moralność opartą na prawie walki o byt, w której szanse na przeżycie miał tylko silniejszy i bardziej sprytny. Prowadziło to do duchowej degradacji i zubożenia psychicznego, czyli rezygnacji z najpiękniejszych, bo ludzkich, uczuć, takich jak miłość, współczucie czy tez litość.
Obozy pracy wprowadziły system, który miał zmienić mechanizm psychiki człowieka za pomocą licznych zabiegów, którymi były sadystyczne tortury, a po których człowiek miał „obudzić się pusty jak wydrążony orzech […] ale olśniony myślą, że ma już wszystko za sobą.”. Na nowo była tworzona osobowość ludzi, tak aby nie pracowała już tak jak dawniej. Więzień został w ten sposób dostosowany do potrzeb systemu, więc pozostała już tylko eksploatacja taniej pracy przymusowej. Zniewolenie umysłów pozwalało wychować niewolników, których można było wykorzystać nie tylko do pracy, ale także do zniewalania następnych pokoleń. Ludzkie uczucia nie dochodziły już tu do głosu.
Łagry byłyzorganizowane w sprawnie działający system, który był wydajny i samowystarczalny. Podstawą organizacji była praca rozumiana jako ponadludzki, niewolniczy wysiłek. Przy 40 stopniowych mrozach nawet najsilniejsi mężczyźni nie byli w stanie podołać narzuconym im obowiązkom wycinania lasu. Wszystkich więźniów w mniejszy lub większy sposób dręczono taką oto katorżniczą pracą, od której uzależnione było ich wynagrodzenie w formie wyżywienia. Wartość człowieka mierzona była jego użytecznością. Najbardziej wydajni dostawali najwięcej. Tragiczna była sytuacja najliczniejszej grupy, która nie była w stanie wypracować narzuconej im dziennej normy. Dlatego tez więźniom nieustannie towarzyszył głód i to on był źródłem rozmaitych chorób, wycieńczenia, a przede wszystkim prowadził do rywalizacji i kradzieży. Tworzyły się porzez to wrogie stosunki między więźniami.
Nadzieję na jakąkolwiek zmianę w życiu odbierano także poprzez bezprawne przedłużanie wyroków. Czasem na krótko przed końcem kary więzźniowie dowiadywali się o jej przedłużeniu. Nie mieli oni żadnej możliwości obrony, co doprowadzało w niektórych wypadkach do tragedii. Jedyną nicią, łączącą ich z normalnym światem, było marzenie, o nierealnej przecież, ucieczce. Wszyscy wiedzieli, że jest ona fikcją, tak jak cała otaczająca ich rzeczywistosć.
Świat w którym musieli żyć więźiowe nie był łatwym i przyjemnym. Życie ludzi przedstawione w książce jest życiem w świecie odwróconego dekalogu, odmiennych praw i wartości. Zbrodniczy system prowadził do przeobrażenia się człowieka, który by ratować swe życie dopuszczał się czynów sprzecznych z wszelkimi zasadami człowieczeństwa. Wszystko to składa się na zorganizowaną całość, która ma być nie tylko dowodem potworności, lecz także próbą analizy i zrozumienia tak niepojętego systemu.
Autor pokazuje, że chociaż jest to świat rządzący się swoimi prawami, których nie można ani usprawiedliwiać, ani zrozumieć z punktu widzenia ogólno ludzkiej kultury i moralności, to jednak istnieje rzeczywistość pozaobozowa. G. Herling-Grudziński w porównaniu z innymi pisarzami tamtego okresu opisującymi w swych książkach podobne zdarzenia z obozów koncentracyjnych czy też pracy przymusowej daje podstawy nadziei, która wynika z niezłomnej postawy pisarza. Jest on przekonany o istnieniu nienaruszalnych wartości i wiary, że ludzkich zachowań nikt nie jest w stanie do końca przewidzieć i zaprogramować. W psychice człowieka istnieje jakiś margines niezależności, który może potwierdzić człowieczeństwo. Autor nie godzi się na usprawiedliwienie tych, którzy wyrzekli się człowieczeństwa w nieludzkich warunkach, w jakich musieli żyć. Ta bezkompromisowa postawa Herlinga-Grudzińskiego jest podstawą nadziei, że jednak istnieje niezmienny i niepodważalny system wartości, na którym można się oprzeć.