Holden Caufield, główny bohater książki J.D. Salingera nie raz szokuje w powieści swoimi rozmyślaniami na różne tematy, dlatego też książka jest tak ciekawa. Jednak jak kolwiek by nie patrzeć, Holden to bardzo nietypowy, refleksyjny nastolatek. Takie stwierdzenie można też poprzeć licznymi argumentami.
H. Caufield nieustanie rozmyślał na sensem życia i swoją przyszłością. Miał amitne plany co do jego dorosłego życia, często też je zmieniał. Razem z Sally chciał uciec z Nowego Yorku, założyc rodzinę i żyć w małym domku gdzieś daleko od cywilizacji. Posiadał też najrózniejsze fantazje dotyczące jego przyszłego życia, nie raz zwierzał się z nich jego siostrze – Phoebe. Bardzo często bohater rozmyślał nad ogólnym sensem istnienia i choć bardzo zagłębiał sie w jego poszukiwania, nigdy nie mógł go znaleźć.
Holden zawsze wnikał w szczegóły i uważnie analizował sytuacje. Przed podjęciem jakiegokolwiek ruchu rozważał go – choć często nie mogło to go uchronić od zrobienia czegoś niestosownego. H. Caufield zauważał też zabawność lub powagę sytuacji, bardzo szybko orientował się we wszystkim. Dostrzegał najmniejsze szczegóły, na które nikt nie zwróciłby nawet uwagi. Powoli analizował każde działania zarówno swoje jak i innych ludzi, przewidywując ich reakcje.
Holden miał też rzadko spotykany dar – umiał poznać się na ludziach. Zawsze widział zalety nawet najmniej lubianych kolegów. Wiedział, kiedy osoba, z która rozmawia zgrywa się czy jest naprawdę taka – za jaką się podaje. Caufield doskonale poznał się na ciotce, która swego czasu uczestniczyła w róznych zbiókach charytatywnych – dobrze wiedział, że nie cel był dla niej ważny ale to, co ludzi będą o niej myśleć. Holden za najgorszą wadę człowieka uważał kabotynizm. Nie nawidził osób, które robiły wszystko na pokaz. Choć inni nie umieli zauważyć u kogoś tej cechy – Holden potrafił.
Bohater książki wciąż rozmyślał nad życiem i ludźmi, był przykładem refleksyjnego młodzieńca. Mogłoby się wydawać, że Holden umiał tylko krytykować innych, tak więc byłby to młodzieniec zblazowany, ale potrafił także dostrzegać pozytywne cechy ludzi i sytuacji. Jego krytykowanie wynikało poprostu z jego daru do refleksji nad życiem – Holden ten dar wykorzystywał w największym stopniu.