jest to satyra, która za przedmiot swojej krytyki obrała sobie wadę nadużywania alkoholu przez szlachtę. Jest to typ satyry dialogowej, w której rozmowa dwóch postaci stanowi sytuacyjny wstęp do obrazka obyczajowego.
Bohaterami tego utworu jest dwóch szlachciców, z których jeden jest świeżo po alkoholowej libacji i w swojej opowieści przekazuje przyjacielowi historię z dnia poprzedniego. Zarysowany obraz sytuacji przedstawia nie tylko skłonność do nadużywania alkoholu, ale również wykorzystywanie każdej sposobności do napicia się.
Bohater opowiadający swoje przygody wydaje się żałować swoich postępków i swoje racje zamyka zdaniem: „Bogdaj w piekło przepadło obrzydłe pijaństwo!”. Rozmówca podchwytuje tą myśl i w długim monologu przedstawia szkodliwość nałogu i pożytki z trzeźwości.
Morał zawarty w tej wypowiedzi spuentowany zostaje jednak w sposób nieoczekiwany i paradoksalny „Gdzież idziesz?” – „Napiję się wódki”.
Puenta tego utworu uderza więc nie tylko w nałóg pijaństwa, ale również w skłonność natury ludzkiej, która pozwala mu popełniać czyny świadomie przez niego oceniane jako złe i szkodliwe.