Pierwszy obraz świata, o którym chciałabym powiedzieć wyłania się z wiersza Ewy Lipskiej, Pt. ?Egzamin?. Jest to świat, w którym manipuluje się człowiekiem. Sam tytuł utworu ? Egzamin na króla, ukazuje nam sytuację absurdalną. Co więcej, z wiersza wynika, że to nie król został wybrany dla ludu, lecz to lud został wybrany dla króla. Świadczą o tym dwie ostatnie strofy- król został wybrany i powinien pokazać się społeczeństwu. Jednak to przewodniczący komisji egzaminacyjnej pobiegł po naród, aby go wręczyć władcy. Koniec wiersza wyjątkowo absurdalny, odsłania grozę sytuacji. Naród został tu uprzedmiotowiony- oprawiony w skórę, co sugeruje zniewolenie, król będzie nim zarządzał. Wiersz ten stanowi relację z egzaminu. Całość zbudowana jest z krótkich, najczęściej dwuwersowych strof, co wskazuje na niezwykłą lapidarność sprawozdania. Stwierdzenie: ?Królem wybrano pewnego króla, który miał zostać królem? ukazuje nam absurd przeprowadzanego egzaminu. Słowo ?kandydat? występujące wers wcześniej jest jakby zapożyczony z PRL-owskiej nowomowy. Kolejne strofy portretują króla. Osoba mówiąca wymienia jego cechy, które zdecydowały o wyborze. Można tu zwrócić uwagę na niektóre określenia, jak np. ?uśmiech ujmujący? (ale za szyję) oparte na przeredagowaniu frazeologizmów i utartych zwrotów, charakterystyczne dla poetów ?Nowej Fali?. Po przeanalizowaniu argumentów obserwator jest pewien, mówi: ?Tak, to na pewno był król? -strofa ta jest podsumowaniem poprzednich. W wierszu wyczuwamy ironię, co każe traktować ?egzamin na króla? jako satyrę na społeczno-polityczną rzeczywistość PRL, gdzie tyrania i ubezwłasnowolnienie społeczeństwa są na porządku dziennym. Tekst ten demaskuje polską rzeczywistość lat 70-tych XXw. W dużej mierze stanowi wyraz niezgody na świat, w którym manipuluje się człowiekiem.