Interpretacja wiersza „Stepy Akermańskie”

No właśnie ten, budzę się w domku, tzn., budzę sie, patrzę w domku. W zasadzie to nie mam mebelków tylko taki styl japoński, nie kombinowałem za dużo. Patrzę w rogu flaszeczka, myślę haluny! Wiec go sprawdzę, i sie bierze patyczek, jak będzie takie sit… To jest halunem, a jak „brzdęk” to nie jest halunem! i ja wale w nią i „brzdęk”, taki ton gościnny mi sie wydal, ale nie dziabnę od razu ale sprawdzę ze niby to ocet, a później sie ziorent6uje ze nie, i nie wypluje bo szkoda, jak nie wypluje to połknę, wleci w gardziełko ja dalej sie tym nie zajmuje ! Wykorzystałem ANALOGIE, dziabnąłem 1x, analogicznie x2, analogicznie x3, 4x i tak raz za razem patrzymy flaszeczka pusta! Wychodzę, patrzę HENIU, taki nie swój, pytam, co sie stało – on ARGHHHHH, spokojnie Heniu, co sie stało? Aaaa.. Znalazłem flaszeczkę, wyrzucić nie wyrzucę, kurom też nie poleje, bo jak ostatnio im polałem to mi wszystko z komputera skopiowałySmile! co ty kury do komputera dopuszczasz ?? Very Happy a maja taka swoja stronę internetową „mięsny online” i korespondują z innymi kurczakami! Pytam sie go znasz ANALOGIE – on pewnie:DVery Happy no słuchaj, ja dziabnąłem to dziabnij analogicznie i ty ! i Heniu dziabnij 1x , 2x – zajarzył o co chodzi ! Analogia wporzo i znowu raz za razem patrzymy flaszeczka pusta! Wiadomo człowiek po flaszeczce jest taki smutny, zmęczony, ściska go w brzuchu, ciemno przed oczami! Myślę kolegę odwiedzę, a 5 lat nie widziałem – zapomnij jak wygadam:D jakiś tam kolega mi mówiłSmile wstaje i nagle stało sie takie cos jak W ARCHWIUM X, powaga! Wstaje, mrugam oczami i już leżę…. Powaga, mówią ze po flaszeczce sie wywraca, ale nie to było szybko – wstaje, mrugnie, i leżę! HENIU tam patrzy jak Agent MULDER, co prawda bada teren, myślę na rowerek, on swoja drogę zna, jadę, NUDY, WYKOL, przysnąłem…………………………….. ………………Budzę sie, „JA PIERDZIO” a tu stepy akermasnkie , trawa, krzewy brzana, tam gdzieś chrzan, a dalej poletko kapusty – ogrodzone płotkiem, po co kto płotkiem?? Ale patrzę 3 zające – chyba cos sie kroi, tymbardziej ze jeden trzyma piłkę do metali za plecami – to nie moja sprawa, ja, sie zajmę swoim wy swoim! Myślę zrobię dobry uczynek… Okrążą ziemie i przywala w plecki – tak idę, ja zem sie potknął o listewkę, jak zem w zieloność — poeta określił to jak łódka — ale jak łódka,gdy ja miałem cały nos czerwony!! Kiedyś Heniek ja wypił flaszeczkę i spal pod drzewem niewiadomo, po co, budzimy sie a mu na nosie 3 zające! Pomizialismy je solą, ale one tylko wylizały, i co tu robić?? Wymyśliliśmy – kiedy laliśmy wrzątek na ich głowy i one krzyczały to szybko odrywaliśmy!! Heniu sie nacierpiał się, ale wszystko sie skończyło dobrze!!! Tak sobie stoję na tych stepach myślę zawoła! i tak wołam wołam a tu ni hu hu, wola jeszcze raz a tam takie malutkie hop hop hop – myślę z Litwy ! Ale gdzie ja miałbym taki słuch żeby z Litwy słyszeć ? Wpadłem w panikę mysie: wsiadam na rowerek i jadę – słowo się rzekło – wsiadłem i pojechałem!