Jak przeszłość kształtuje relacje między inteligencją, a chłopami w „Weselu” S. Wyspiańskiego.

Stanisław Wyspiański napisał dramat pt. „Wesele” opierając się na autentycznym weselu artysty, inteligenta Lucjana Rydla z chłopką Jadwigą Mikołajczykówną.

W dramacie tym są ukazane, może trochę wyolbrzymione stosunki inteligencji z chłopami. Najlepiej pokazuje to scena z udziałem Gospodarza (Włodzimierz Tetmajer) i Pana Młodego. Obaj poślubili chłopki. Zjawisko to w owych czasach nazywane było „chłopomanią”.

Inteligenci poszukując prawdziwego życia, spontaniczności, prostolijności, której nie mogli znaleźć w mieście, gdzie wpadali w znudzenie cywilizacji oraz politykę. Wybierali życie na wsi. Byli zafascynowani obyczajami chłopów, których tak naprawdę zbyt dobrze nie rozumieli, przez co często ignorowali ich tradycje, zwyczaje. W ten sposób kompromitowali się w ich oczach. „Chłopomania” miała być szansą na zjednoczenie tych dwóch tak różnych klas społecznych.

W scenie 30 aktu pierwszego podczas wesela Pan Młody i Gospodarz rozmawiają o rabacji galicyjskiej z 1846 roku. Podczas tych walk przelano wiele krwi „mego dziadka piłą rżnęli”. Pan Młody kłamie, że inteligencja już dawno o tym zapomniała, tak naprawdę to boją się, że tamte czasy wrócą. Zdają sobie sprawę z tego, że chłopów jest więcej, są odważni i posiadają odpowiedni temperament. Inteligenci nie potrafią z nimi nawiązać kontaktu, są za bardzo zapatrzeni w siebie. Nie potrafią wspólnie z nimi walczyć o wyzwolenie Polski z zaborów, nie potrafią się porozumieć, współpracować.

Przeszkodę w nawiązaniu kontaktów była przeszłość, o której wszyscy pamiętali. Chłopi uważali, że małżeństwo inteligencji z nimi jest nieszczere, przez co byli do nich negatywnie nastawieni. Uważali, że robią oni to tylko dla zabawy i ze względu na modę.

Wyspiański pokazuje nam w „Weselu”, ze dobre stosunki między tymi warstwami społecznymi są sztuczną pozą. Pokazuje, że przez strach przeszłości inteligenci nie umieją naprawić swoich stosunków z chłopami.