Jakie są wady i zalety wejścia Polski do Uni Europejskiej
Integracja z Unią Europejską leży w polskim interesie narodowym i powinna zajmować priorytetowe miejsce w polskiej polityce zagranicznej. Korzyści jakie będziemy mogli czerpać z tego, że jesteśmy pełnoprawnym członkiem wspólnoty są ogromne, począwszy od swobodnego poruszania się po krajach Unii do nieograniczonej wymiany handlowe.
Droga Polski do Unii Europejskiej rozpoczęła się już pod koniec lat osiemdziesiątych, kiedy to w 1988r nastąpiło nawiązanie stosunków dyplomatycznych, a w następnym roku podpisanie umowy o współpracy gospodarczej.
Najważniejszą kwestią dla określenia postaw Polaków wobec integracji ze Wspólnotą Europejską jest poziom ich wiedzy na jej temat.
Coraz częściej w mediach dyskutowany jest problem przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. A co o tym sądzą Polacy, czy popierają integrację Polski z Europą, czy orientują się, co przystąpienie do Unii będzie oznaczało dla przeciętnego obywatela. Obecnie chęć głosowania za integracją w ewentualnym referendum deklaruje 59% badanych (CBOS, listopad 1999). Przeciwny wejściu Polski do Unii Europejskiej jest co czwarty ankietowany. Według danych z marca 2000 za integracją z Unią Europejską opowiada się tylko 52%.
Aprobata integracji Polski z Unią Europejską, wyrażona w gotowości poparcia jej w ewentualnym referendum, jest tym częstsza, im wyższy status społeczno-materialny badanych, wyższe wykształcenie i większe deklarowane dochodów rodzinie, a także im większe zadowolenie z materialnych warunków życia. Stosunkowo bardziej prointegracyjnym nastawieniem charakteryzują się także ludzie młodzi – do 24 roku życia (73% zwolenników integracji). Wśród grup społeczno-zawodowych za wejściem Polski do Unii Europejskiej najczęściej opowiadają się osoby pracujące na własny rachunek (78%), kadra kierownicza i inteligencja (73%), a wśród osób biernych zawodowo – uczniowie i studenci (74%) oraz gospodynie domowe (70%). Rolnicy są jedyną grupą, w której wyraźnie przeważa sprzeciw wobec integracji – aprobuje ją tylko niewiele więcej niż jedna trzecia (34%), odrzuca zaś ponad połowa (58%). Wśród ogółu ludności wiejskiej poziom poparcia dla integracji, choć niższy od średniego w społeczeństwie, jest wyraźnie wyższy niż wśród samych rolników (za członkostwem Polski w Unii Europejskiej chciałoby głosować 51% mieszkańców wsi, prze–34%).\\CBOS, 1999\\
Jednak liczba zwolenników Unii Europejskiej spada w zawrotnym tempie . Zdają się to potwierdzać ostatnie sondaże , które mówią o ponad 60% przeciwników integracji Polski ze strukturami unijnymi . Jednak nie tylko Polacy mają negatywne nastawienie do europejskiego „raju”.
Dla przykładu – tylko 1/4 Brytyjczyków akceptuje członkostwo swojego kraju w UE . Również w Austrii rządząca Partia Wolnościowa Haidera zaczyna podnosić głos co do zasadności i korzyści członkostwa w UE . Jednak najdobitniejszym przykładem spadku popularności Unii, jest odrzucenie przez Duńczyków w ogólnonarodowym referendum pomysłu wspólnej europejskiej waluty kosztem duńskiej korony . Więc jak widać uczucia są mieszane, a powodów ku temu jest wiele. Przecież taka decyzja pociągnie za sobą nieodwracalne skutki jakim jest min.BEZPOWROTNA UTRATA NIEPODLEGŁOŚCI .
W Traktacie z Maastricht /nie ma zapisu o możliwości wystąpienia z UE/ oraz art. 90 konstytucji umożliwiający przekazanie organizacji lub organowi międzynarodowemu kompetencji organów władzy państwowej.
Kolejna obawa polskiego społeczeństwa jest o polskie rolnictwo. Wejscie do Uni może ZNISZCZYĆ POLSKIE ROLNICTWO – poprzez zniesienie ceł ochronnych i doprowadzenie do sytuacji, w której polski rolnik zmuszony będzie konkurować z dotowanym rolnictwem UE. Konkurencji tej nie będzie w stanie sprostać, gdyż już dziś wiadomo, że do 2006 roku w budżecie UE nie przewidziano żadnych środków na dopłaty dla rolnictwa państw kandydujących. Zdają się to potwierdzać słowa, wypowiedziane przez Franza Fischlera- unijnego komisarza ds. rolnictwa w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”-„Żądania państw kandydujących, aby wraz z dniem wstąpienia do unii, mogły one korzystać z dopłat do rolnictwa są nierealistyczne i szkodliwe”. Zmusi nas to , do kupowania drogiej unijnej żywności ,skażonej dioksynami , nadmiernym nawożeniem, chorobami np. chorobą wściekłych krów .
Zastanawiająca jest również kwestia podatków . Według badań po wejściu do Uni mogą one SYSTEMATYCZNIE WZRASTAĆ. Trzeba utrzymać z czegoś rzesze urzędników. Wzrost podatków pośrednich -VAT i akcyzy zaczyna się już dziś podwyżkami benzyny, żywności. Przykładem może być podniesienie w ramach dostosowań do unii, wysokości stawki podatku VAT na materiały budowlane-z 0% na 22%. Sądzę, że będzie to „wspaniały” bodziec dla rozwoju polskiego budownictwa. Niezbyt dobre są również wiadomości dla palaczy, zgodnie z najnowszymi prognozami wysokość akcyzy na papierosy ma wzrosnąć o 100%.
Uwagi wymaga również SYSTEM CENTRALNEGO STEROWANIA – gdyż decyzje podejmowane będą przez eurokomisarzy i europejski parlament w najbardziej drobiazgowych sprawach, również zagadnieniach mogących szkodzić Polsce. Kierowanie gospodarką poszczególnych państw członkowskich, po przez ustanawianie limitów produkcyjnych dla danych towarów. W razie ich przekroczenia, niesubordynowane państwa spotykają sankcje w postaci wysokich kar pieniężnych. Boleśnie odczuły to Włochy, zmuszone do zapłacenia kary w wysokości kilku milionów ECU. Ta przykra niespodzianka to reakcja Unii na wyprodukowanie, przez rolników włoskich mleka w ilości przekraczającej kontyngent wyznaczony przez nią.
Ważnym elementem jest również DOMINUJĄCA ROLA NIEMIEC W UE. Aktualna konstytucja niemiecka odwołuje się do tradycji III Rzeszy np. artykuł 116 konstytucji niemieckiej nawiązuje do przedwojennych granic Rzeszy. Pojawiają się tam głosy tzw. „wypędzonych”, którzy domagają się zwrotu „ słusznie” należących im się ziem. Może to doprowadzić do sytuacji, gdy w oparciu o zasadę wyższości prawa europejskiego, Niemcy posiadający przedwojenne akty własności, będą odbierać Polakom „należne” im ziemie.
Zagrożeniem jest również ŁĄCZENIE NARODÓW MAJĄCYCH SPRZECZNE INTERESY. Do czego to prowadzi widać na przykładzie Jugosławii . Prędzej czy później eurokołchoz rozpadnie się . Pytanie tylko czy na sposób czecho-słowacki czy jugosłowiański?
Aparat władzy w UE rozbudowany jest również do granic absurdu np. UTRZYMANIE BRUKSELSKIEJ BIUROKRACJI . Bruksela to raj dla polityków i urzędników . Ich roczne zarobki sięgają nawet miliona nowych złotych /10 mld. starych/. Unia Europejska to siedlisko korupcji i biurokracji .
Po wejściu możemy również zostać POZBAWIENI WŁASNOŚCI. Nasz majątek narodowy został w dużej mierze rozgrabiony .W chwili wepchnięcia nas do UE podatek katastralny- wyliczany według wartości nieruchomości i wynoszący kilka procent łącznej jej wartości- pozbawi wielu Polaków dorobku całego życia . Należy podkreślić, że każda nieruchomość ma właściciela . Jeśli właścicielem jest gmina lub spółdzielnia , ciężar podatku katastralnego i tak spadnie na mieszkańców w postaci wyższych czynszów .
Ale najśmieszniejsze jest RESPEKTOWANIE BEZSENSOWNYCH UNIJNYCH PRZEPISÓW- dotyczących np. krzywizny banana, regulujących głośność pracy silnika w kosiarce lub przemianowujących marchewkę z warzywa na owoc. Jaskrawym przykładem może być opracowanie specjalnej dyrektywy dotyczącej drabiny, nad która prace trwały blisko dwa lata. Instrukcja ta określa w szczegółowy sposób parametry europejskiej drabiny-wysokość, ilość szczebli oraz sposoby korzystania z niej, czyli jak należy na nią wchodzić29. i schodzić, aby nie spaść. Ten „wiekopomny” i „bardzo ważny” dokument został ratyfikowany prze ministrów pracy wszystkich państw UE.
Wielkim problemem może być również EKSPORT BEZROBOCIA DO POLSKI. Nierówna konkurencja, znoszenie ceł ochronnych i zalew polskiego rynku dotowanymi unijnymi produktami spowoduje upadek wielu polskich przedsiębiorstw . Wiele gospodarstw rolnych będzie musiało zaprzestać produkcji , gdyż nie wytrzymają one konkurencji z dotowanym rolnictwem zachodnioeuropejskim, dla polskich rolników dotacji nie wystarczy . Powyższe czynniki obok wzrostu podatków bezpośrednich i pośrednich, doprowadzą do zrównania cen polskich z cenami obowiązującymi w Unii oraz spadku konsumpcji i realnych dochodów Polaków. Co w konsekwencji może doprowadzić do powstania tzw. tamy popytowej, która poprzez obniżenie popytu na dobra i usługi, spowoduje spadek aktywności i produkcji polskiego przemysłu. Skutkiem czego będzie upadek wielu polskich przedsiębiorstw i dalszy wzrost bezrobocia .
Unia Europejska widziana poprzez pryzmat powyżej ukazanych faktów, tak skrzętnie skrywanych przez oficjalne czynniki rządowe i większość mediów, przestaje jawić się jako raj na ziemi. Widoczne stają się ogromne zagrożenia, związane z ewentualną integracją Polski z UE. My ludzie młodzi, jako jedną z najbardziej negatywnych konsekwencji procesu zjednoczeniowego, widzimy wzrost bezrobocia. Szczególnie w kontekście wypowiedzi padających z ust austriackich i niemieckich polityków min. Gerharda Schrodera, którzy żądają ustanowienia okresu ochronnego w dostępie do europejskiego rynku pracy dla obywateli państw kandydujących, należy zadać jedno bardzo ważne pytanie. Czy Unia Europejska zaoferuje prace dla wszystkich młodych Polaków ?
Ostatnio za sprawą powołania przez Sejm Komisji Prawa Europejskiego temat Unii Europejskiej jest coraz częściej poruszany przez media. Przyspieszenie tempa negocjacji przez Polskę powoduje szczególne zainteresowanie tą sprawą przez różne środowiska. Niestety poziom informacji serwowany społeczeństwu jest bardzo niski i być może dlatego poparcie dla tej idei tak spada. W dniu 12 listopada tematem Unii zajęło się środowisko KPN-OP, organizując konferencję pod nazwą \”EUROREALIŚCI\”. Poseł Adam Słomka dokonał wprowadzenia i stwierdził, że do tej pory kraje, które przystępowały do Unii jako ostanie skorzystały na tym, osiągając dwu a nawet trzykrotny wzrost dochodu narodowego. Jednak jest to tylko część prawdy. Sprawa wygląda tak, że na integracji najbardziej korzystają firmy duże i ludzie zamożni. Proces ten polega na tym, że kilka procent społeczeństwa bogaci się i pomnaża swój kapitał w sposób bardzo dynamiczny, kosztem reszty społeczeństwa, które jest nie przygotowane do sprostania konkurencji z zewnątrz. W efekcie większość społeczeństwa ubożeje i dochodzi do coraz większego rozwarstwienia, szczególnie ten proces jest obecnie zauważalny w naszym kraju, co spowodowała Umowa Stowarzyszeniowa z Unią Europejską powodując nadmierne otwarcie na konkurencję. Reasumując, wzrost dochodu narodowego jest spowodowany coraz większym bogaceniem się bogatych a nie równomiernym wzrostem zamożności społeczeństwa. Podam przykład ze Stanów Zjednoczonych, gdzie najbogatszy człowiek świata Bill Gates zgromadził w bardzo krótkim okresie majątek wielkości 58 miliardów dolarów, co odpowiada oszczędnościom 100 milionów amerykanów, 225 najbogatszych ludzi Ameryki zgromadziło kapitał jakim dysponuje 2,5 miliarda najuboższych ludzi na świeci. Powyższe przykłady ilustrują z jak poważnym procesem mamy do czynienia. Ponadto stosunek wielkości budżetu Niemiec do Polski wynosi 1 : 12, również średnia płaca w Unii jest ok. ośmiokrotnie większa. Natomiast w procesie integracji nasz rząd nie zwraca na te sprawy uwagi, nie jest określona ścieżka dochodzenie do zarobków na poziomie Unii Europejskiej. Przyjęcie na dodatek w przyszłości przez Polskę wspólnej waluty euro skaże nas na utrwalenie wyżej wymienionych procesów. Wspólna waluta dla tak biednego kraju jak Polska będzie go skazywała na wieczną biedę. Trzeba również pamiętać, że Grecja, Portugalia czy Hiszpania przystępowały do Unii Europejskiej z innego pułapu niż my. Są to kraje, w których gospodarka kapitalistyczna funkcjonowała już od dawna i miały one silną państwowość. Problem Polski polega na fakcie nie zbudowania od dziesięciu lat silnych instytucji państwa. Mamy obecnie do czynienia z zapaścią systemu sądowniczego, aparatu skarbowego i celnego, niesprawnością i korupcją w administracji. Natomiast reformy przeprowadzone w ostatnich trzech latach zostały przeprowadzone bez należytego rozeznania i co gorsza nie były to te reformy, które poprawiłyby państwo. Nakłady na naukę i badania, służbę zdrowia, oświatę i inne, mamy najniższe w Europie. Niektóre wypowiedzi Komisarzy Europejskich sugerują, aby integrację naszego kraju z Unią przesunąć poza rok 2005. Sądzę, że Unia zdaje sobie sprawę z braku naszego przygotowania do integracji, szczególnie w aspekcie sprawnego działania państwa. W przyszłym roku wygasa nasz Układ Stowarzyszeniowy z Unią podpisany w 1991 roku. Mam nadzieję, że ten fakt skłoni nasze elity polityczne i gospodarcze do podejścia bardziej racjonalnego. Wydaje się, iż realną datą przystąpienia do Unii Europejskiej będzie dopiero rok 2010. Trzeba określić jakie mamy zapóźnienie w stosunku do Unii i położyć szczególny nacisk na te sektory w których możemy konkurować z Unią. Narastający obecnie problem bezrobocia będzie wymagał szczególnego wysiłku ze strony rządu. Obecnie mamy ok. 2,5 miliony bezrobotnych, jeżeli obecne tendencje narastającego bezrobocia nie zostaną powstrzymane, to prawdopodobnie za trzy lata możemy mieć bezrobotnych 5 do 6 milionów ludzi. Nakłady potrzebne na utworzenie jednego miejsca pracy według standardów Unijnych wynoszą ok. 100 tysięcy złotych, aby więc utworzyć 3 miliony miejsc pracy potrzebne są nakłady rzędu 70 miliardów dolarów. Natomiast kapitał jaki napłynął do Polski w ostatnim dziesięcioleciu oscyluje w granicach 40 miliardów dolarów. Tak więc problem bezrobocia nie będzie dotyczył tylko przyszłego rządu i opcji politycznej jaka będzie rządziła Polską a wszystkich odpowiedzialnych za nasz kraj. Te wszystkie problemy poruszane powyżej skłaniają raczej do Eurosceptycyzmu aniżeli do Eurorealizmu.