Jeżeli ci Pan nie zbuduje domu…

Jeżeli ci Pan nie zbuduje domu,
Próżno składają ci cegły mularze;
Jeśli nie broni miasta od pogromu,
Próżno czuwają po szyldwachach straże.

Na próżno wstajesz przed świtem, człowiecze,
A przy świeczniku nad robotą ślęczysz:
Z gorzkiego żyta chleb ci się upiecze,
Bo Ty, o Panie! te, co kochasz, wieńczysz!

Zaprawdę, nie ma hojniejszej nagrody
Nad narodzone w domu twoim plemię,
Nad syny, które mąż i człowiek młody
Jak winne grona wyprowadziła z ziemie.

Synowie jego powadze przystoją,
Potęgę mnożą, miłość k’niemu niecą,
W kołczanie jego złote strzały stoją,
W poselstwa jego złote strzały lecą.

A kiedy takich strzał mnóstwo w kołczanie
Pan mu dozwoli mieć – ubranych w ciało,
Przeciw wrogowi swemu śmiało stanie,
Odepchnie napaść i powróci z chwałą.

O Panie! rozpuść twoje wielkie moce,
Przez lud się twój rzuć ognia strumieniami.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . .