Kobieta od zarania dziejów uważana za uosobienie piękna, wdzięku i wrażliwości, stała się wdzięcznym tematem dzieł literackich. Obok urody i zalet jej charakteru twórcy ukazywali też wady tego ?lepszego? rodzaju ludzkiego. Ich wizerunek zmieniał się wraz z upływem czasu. Kobiety stały się natchnieniem dla wielu poetów, pisarzy, malarzy, rzeźbiarzy, muzyków, oraz innych artystów. Literatura opisuje dzieje i przedstawia wizerunek kobiety od stworzenia świata, pierwszych rodziców Adama i Ewy, poprzez kobiety starożytne aż do kobiet przedstawianych we współczesnej literaturze. Czym mogły fascynować i irytować przedstawicielki płci pięknej oraz ocenić ich postawy postaram się w swojej prezentacji.
Na początku chciałabym zaprezentować typy bohaterek literackich, których zachowanie irytuje czytelników.
Jako pierwszą pragnę zaprezentować pannę Izabelę Łęcką z powieści Bolesława Prusa pt. Lalka. Izabela Łęcka, dwudziestopięcioletnia córka Tomasza Łęckiego, była kobietą nad wyraz piękną. ?Panna Łęcka była niepospolicie piękną kobietą. Wszystko w niej było oryginalne i doskonałe.? Fascynowała on swą urodą i doskonałością, ?Wzrost więcej niż średni, bardzo kształtna figura, bujne włosy blond z odcieniem popielatym, nosek prosty, usta trochę odchylone, zęby perłowe, ręce i stopy modelowe.? Irytowała natomiast zachowaniem i wysokim mniemaniem o sobie. Była pusta, wyrachowana, przebiegła. Zwodziła Wokulskiego, równocześnie bez krzty wstydu korzystając z jego majątku, dorobku ciężkiego, usianego poświęceniami życia. Ponadto miała w pogardzie klasę pracującą. Co więcej brzydziła się pracy tak jak i ludzi ją wykonujących. Uważała, że niższe stany mają w obowiązku dbać o jej wygody i luksusy. Poświęcając się próżniaczemu trybowi życia nie brała pod uwagę codziennego trudu ludzi biednych. Była młodą arystokratką, której całe życie upływało w salonach, nie znała i nie chciała znać życia realnego. ?Sypiała w puchach, odziewała się w jedwabie i hafty, piła z kryształów, jadała ze sreber i porcelany kosztownej jak złoto?. Ukształtował ją salonowy konwenans, dopuszczający flirt, grę i zabawę.
Wokulski tłumaczył to faktem, że ? wychowała się w pewnej sferze, epoce i wśród pewnych pojęć?. Umiała bawić się Stanisławem, grać na jego uczuciach. On zaś każdy jej gest, uśmiech odbierał jako wielką obietnice, podczas gdy dla niej był to tylko niewiele znaczący ruch. Kiedy odsunęli się od niej prawie wszyscy z towarzystwa, nie mogła pojąć, dlaczego taką kobietę jak ona- piękną, dobrą, dobrze wychowaną- świat opuszcza tylko dlatego- że nie ma majątku. Kandydaci do ręki z jej sfery- marszałek i baron- budzili w niej odrazę. Pierwszy przypominał jej zabitego i oparzonego wieprza, drugi wydawał się podobny do niewyprawionej skóry. Wówczas myślała o Wokulski i przynosiło jej ulgę to, że szaleje za nią człowiek,o którym dużo mówiono w towarzystwie. Jednak ciągle widziała w nim kupca, dorobkiewicza, ignoranta nieznającego języka angielskiego. Według niej nie kwalifikował się nawet na przyjaciela, jedynie na doradcę i wykonawcę:
?? dlaczegóż by ? kupiec (ach, jakie to nie smaczne!) nie mógł zostać powiernikiem domu Łęckich?? (t.1, str. 316-317) Lecz czuła, że lekceważony przez nią kupiec zwraca ku sobie wiele spojrzeń, nadziei, zazdrości. Dostrzegła, że ten człowiek ma większe znaczenie, lepiej wygląda niż marszałek, baron Dalski i inni.
Irytowało to,że nie potrafiła docenić szczerego uczucia Wokulskiego, zaś trywialne umizgi, skrzypka Molinarego naiwnie odbierała jako przejaw miłości od pierwszego wejrzenia, szalonej, na śmierć. Drażniła jej wyniosłość i egoizm, przekonanie, że jej wszystko wolno. Każdą uwagę na temat jej niestosownego traktowania Wokulskiego innych starających się kwitowała swoim zwyczajem: ?Niech będzie kontent, że pozwalam mu patrzeć na siebie?? (t.2.str 463)
Choć Izabelę podziwiano za jej piękny wygląd, to jej charakter irytuje i drażni czytelnika, zapewne nie jest ona bohaterką literacką którą można się fascynować i dążyć do naśladowania jej zachowania. Postać ta powinna być przestrogą dla osób które nie potrafią docenić prawdziwej miłości i tego co mają.
Jako kolejna chciałabym zaprezentować Anielę Dulską, tytułową bohaterkę młodopolskiej tragifarsy kołtuńskiej Gabrieli Zapolskiej pt. ?Moralność pani Dulskiej?.
Aniela jest kobietą w średnim wieku nie dbającą o swój wygląd zewnetrzny.
?Rankiem chodziła w papilotach na głowie, kaftaniku wątpliwej czystości i krótkiej podartej na brzuchu włóczkowej halce. Niegustowny (pozbawiony gustu, nieelegancki, nieszykowny) strój- np. tok ubrany fiołkami i barchanowy kaftan- tłumaczyła oszczędnością:
?Muszę się oszczędzać, przerabiam stare łachy??
Była ona właścicielką kamienicy czynszowej, żoną i matką trojga dzieci.
Była bezwzględna w stosunku do lokatorów, podwyższała czynsz nie dbając o warunki w jakich żyli. Jej zachowanie drażni co widać na bardzo wyraznie w rozmowie Anieli z Juliasiewiczową:
?Dulska: ?Parter i suteryny całe rumel o pięć. Do sieni wstawią magiel
Juliasiewiczowa: ? Ciasno? zęby sobie powybijają?
Dulska: ?To mi wszystko jedno. Ja tamtędy nie chodzę?
Dulska irytuje także sposobem bycia, stosunkiem do rodziny i służby, oraz swoją mentalnością moralną. Jest osobą apodyktyczną, nieznoszącą sprzeciwu iii narzucającą swoje zdanie innym. Odnosiła się ona bardzo ordynarnie do służby a zwłaszcza do służącej Hanki:
?Skaranie boskie z tym tłumokiem, do krów, nie do pańskich pieców?
Co gorsze Dulska zezwalała na takie samo zachownie swojej córce Hesi. A gdy kopnełą ona Hanke w brzuch, Aniela skomentowała to słowami: ?Wielka afera, zagoi się do wesela?.
Jej despotyczny charakter można zauważyć bardzo wyraznie w jej stosunkach z członkami rodziny. Przejęła ona całkowicie władzę nad życiem swojego męża Felicjana. Kontrolowała go dotego stopnia, że wydzielała mu cygara i drobne pieniądze do kawiarni:
?Już cię niesie do kawiarni. No masz swoje 20 centów. Teraz będę dawać codziennie po 20 centów. Tygodniowo ? na nic. Zaraz wszystko przetracisz z Koluszkami. A wracaj na kolację?.
Swoje dorastające córki, Hesię i Melę, ubierała jak małe dziewczynki i uczyła niemoralnego zachowania. Ponieważ była bardzo skąpą osobą kazała Hesi ?kurczyć się? w tramwaju by nie kupować dla niej biletu: ?W tramwaju znowu awantura. Jak Hesia siedzi, to przecież wygląda na dziecko co nie ma metra wysokości. Mówię jej skurcz się ??
?Ona na złość wyciąga się i zaraz potem z konduktorem secesja, wszyscy się patrzą.?
Dulska stworzyła sobie własne zasady moralne według których żyła i zgodnie z którymi wychowywala swoje dzieci. Przymykała oczy na romans syna Zbyszka ze służącą Hanką, bowiem uważała, że lepiej jest to robić w domu niż poza nim:
?Juliasiewiczowa: ?Trzeba jednak przyznać, że mężczyźni mają jednak szczególny gust?
Dulska: ?A niech tam byle się nie włóczył i nie tracił zdrowia, trzeba być matką żeby zrozumieć, jaki to ból patrzeć, jak syn marnieje.??
Gdy jednak okazało się, że Hanka jest z nim w ciąży i Zbyszek oświadczył matce, że ma zamiar ją poślubić, Aniela stanowczo zaprotestowała i stwierdziła, że nie pozwoli na ten ślub.
Szukała też poparcia u swego męża lecz ten skomentował to jednoznacznie: ?A niech was wszyscy diabli?.
Główna bohaterka by zażegnać konflikt i nie dopuścić do ślubu oddaliła służącą z domu, dając jej 1000 koron przy czym stwierdziła: ?Będzie znów można zacząć żyć po bożemu?.
Jej moralność ?prania brudów we własnym domu? potwierdza najlepiej incydent z lokatorką, uczciwą kobietą zdradzaną przez męża, która próbowała popełnić samobójstwo. To spowodowało przyjazd karetki pogotowia i zgromadzenie się publiki przy jej kamienicy. Dulska skwitowała to słowami: ?Moja pani, na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział.?
Jej moralność i skąpstwo wynikały z ciasnoty umysłowej.
Świadczę o tym tez fakt, że nie prenumerowała czasopism, tylko je pożyczała:
?Ja zawsze pożyczę i wystarcza, nie pożyczę, to się świat niezawali, że tam drukowanych bajt nie będę czytała.?
Kobieta ta irytowała więc pod każdym względem.
Nie można jednak stwierdzić, że kobiety w literaturze występowały jedynie jako istoty irytujące, dlatego właśnie chciałabym przedstawić postać która fascynuje swym zachowaniem i poświęceniem w imię miłości. Postacią to jest tytułowa bohaterka powieści Michaiła Bułhakowa pt. ?Mistrz i Małgorzata?.
Małgorzata jest trzydziestoletnia, piękną i inteligentną kobietą, która w swoim dotychczasowym życiunie zaznała zbyt wiele szczęścia. Choć jest ona mężatką, ma piękny dom i wielu znajomych, nie odnajduje jednak miłości u boku męża co powoduje, że jej życie staje się smutne i monotonne. Sytuacja ta jednak diametralnie się zmienia gdy poznaje ona Mistrza. Małgorzata zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia, od momentu, gdy spotyka go w zaułku na Twerskiej. Od tego momentu staje się niezwykle silna i energiczna. Przepełnia ją radość i pewnego rodzaju spełnienie. Spędza ona wraz z Mistrzem kilka wspaniałych miesięcy i jest gotowa zrobić dla niego wszystko. Przez cały czas trwania ich związku Małgorzata stanowiła podporę dla ukochanego. Wierzyła w jego talent bardziej niż on sam. Była najgorętszą wielbicielka jego twórczości. ?Zanurzywszy we włosach szczupłe palce o ostrych paznokciach, czytała w nieskończoność to co już napisał…?
Małgorzata okazała się silniejsza od Mistrza. Jej gorąca miłość sprawiła, że cały czas stała przy nim niewzruszenie. Nie opuściła go nawet w najtrudniejszych chwilach. Starała się tez za wszelka cenę pomóc ukochanemu. Zapewniała go bez ustanku: ?(…)Ale ja cię uratuję, ja cię uratuję[…] Wyleczę cię, wyleczę.(…).? Nie chciała, aby tak niedawno uzyskane szczęście prysło. Nie umiała już bez niego żyć. Determinacja i godne uwagi poświęcenia tytułowej bohaterki bardzo wyraźnie widać gdy znika Mistrz. Małgorzata by tylko odzyskać ukochanego zawiera układ z diabłem i przemienia się w wiedźmę. Zostaje gospodynią diabelskiego balu i uzyskuje szacunek diabelskiej ekipy Wolanda.
Małgorzata choć początkowa zagubiona i cierpiąca jest kobietą gdona podziwu i naśladowania. Ta zdeterminowana i silna istota dąży do szczęścia u boku ukochanego mężczyzny i robi wszystko by go odzyskać.
Kolejną postacią jaką chciałabym zaprezentować jest Antygona z dramatu Sofoklesa.
Antygona była córką Edypa, oraz jego matki i żony, Jokasty.
Bohaterka ta zarówno fascynuje jak i irytuje czytelników.
Przeżywa ona moralne rozterki dotyczące tego czy powinna pochować brata i sprzeciwić się królowi Teb czy też usłuchać rozkazu Kreona. Wybiera ona jednak uczucia. Wbrew rozkazowi króla postanawia sama bronić prawa brata do odpowiedniego pochówku i spokoju po śmierci. Jest w pełni świadoma, że czeka ją za to kara która będzie śmierć, lecz jej uczucia są silniejsze. Antygona jest młoda, piękna, zakochana. Bardzo chce żyć. Ale poczucie obowiązku i konieczność wypełnienia praw boskich jest silniejsza niż wola życia. Jej zdaniem prawo boskie jest wyższe i ważniejsze niż prawo ziemskie, ustanowione przez człowieka. Nie może zrezygnować z tego, co uważa za słuszne i moralne. Jej zachowanie może fascynować gdyż jest osobą uczciwą i szlachetną, potrafi się przyznać do pochówku brata, nie bojącsię kary: ?Jam to spełniła, zaprzeczać nie myślę?. Jednak Antygona ma także i wady. Jedną z nich , jaką jest pycha, bohaterka pokazała podczas rozmowy z królem, chcąc pochowania brata z zamiarem doznania sławy i chwały:
?(…) skąd bym piękniejsza sławę
uszczknęła, jako z brata pogrzebania!?
Irytować może także jej sprzeciw wobec prawu, ponieważ pomimo, że jej zdaniem prawo boskie jest ważniejsze, powinna ona słuchać się także praw ludzkich. Zachowanie tej bohaterki było nie przemyślane co także irytuje czytelnika, gdyż mogła ona spróbować rozwiązać konflikt w sposób pokojowy i dzięki temu uniknąć kary. Antygona nie zrobiła tego czym skazała się na pewną śmierć w zamian za pochówek brata.
Bohaterki tej nie można jednoznacznie określić jako istoty fascynującej bądź irytującej.