Na pewno większość z was uważa podobnie jak ja, że fraszki jednego z najwybitniejszych polskich poetów – Jana Kochanowskiego przekładają dobra duchowe nad dobra materialne. Jednak znajdą się i tacy, którzy nie podzielają tej opinii. W mojej rozprawce na temat:
„Udowodnij, że we fraszkach Jana z Czarnolasu „nieważne są dobra materialne, ale duchowe i moralne”
postaram się przedstawić moją argumentację, która jest dla mnie bardzo przekonywująca i mam nadzieję, że dla was też taką będzie.
Po pierwsze, autor w swych fraszkach szczególną uwagę zwraca na tzw. błahostki. Dobrym na to przykładem będzie Lipa, ze znanej wszystkim fraszki „Na Lipę”. Lipa – pozornie zwykłe drzewo, nie zbieramy z niej plonów tak przynajmniej ona sama „powiedziała”:
„Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mnie pan tak kładzie,
jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.”
Lipa – zwykłe drzewo. Dlaczego? Jeżeli ktoś miał okazję spać kiedyś pod lipą, to z pewnością zrozumie dlaczego Kochanowski opisał właśnie tę roślinę. Mi się to udało, a jeśli owa lipa obsypana jest kwiatami – nie ma nic przyjemniejszego, niestety trzeba jednak uważać na pszczoły pracowicie zbierające nektar, byś potem miał miód lipowy, a kiedy ta pyszność się przydaje, a właśnie wtedy, gdy jesteśmy przeziębieni.
Po drugie, nawiązując do tematu zdrowia to najlepszym argumentem będzie cała fraszka pt.: „Na zdrowie”. Już w pierwszych wersach autor daje nam do zrozumienia jak ważny jest ten „klejnot”:
„Szlachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.”
Wszyscy mówią, że dbają o swoje zdrowie, ale jak co do czego przyjdzie i poważnie zachorują to zostaje sam żal „ale byłem głupi, dlaczego nie posłuchałem innych”. Niektórzy nawet żartują w taki sposób: „A po co mi to zdrowie – kupię sobie drugie, jednak w to mogą wierzyć dzieci, my jednak wiemy, że niestety to nie prawda. Fraszka ta jest bardzo aktualna, gdyż w naszych czasach tak wielu ludzi niszczy swoje zdrowie.
Następnym z kolei argumentem, którego użyję do uzasadnienia mojej opinii, będzie utwór tak samo aktualny jak i poprzednie przeze mnie opisane, jest to fraszka „Na dom w Czarnolesie”. Fraszka ta przypomina modlitwę zwykłego człowieka, proszącego boga o zdrowie, czyste sumienie i inne wartości duchowe:
„A Ty mnie zdrowiem opatrz i sumieniem czystym,
Pożywieniem ućciwym, ludzką życzliwością,
Obyczajami znośnymi, nieprzykrą starością.”
Po raz kolejny przekonujemy się, jak ważne jest zdrowie, szczęście, życzliwość ludzka, a nie tylko pieniądze i władza.
W innych krótszych fraszkach, również tego autora opisane jest nieodpowiednie zachowanie np.: fałszywa pobożność („Na nabożną”), konflikt pokoleń („Na młodość”),pijaństwo („O koźle”), nieumiejętność rozmowy („Na Konrata”). Autor naśmiewając się ztych zachowań, również poucza nas, abyśmy tego nie robili.
Podsumowując moją pracę mam nadzieję, że przekonałam was co do mojego zdania i chcę jeszcze przypomnieć jak bardzo te fraszki są aktualne w naszym codziennym życiu, choć zostały napisane w epoce odrodzenia, na pewno wszyscy się ze mną zgodzą, że zasługują one na miano wiecznych.