„Kolejny raz – jestem sama…”

Ten sen który był marzeniem
Niebytem dzisiaj jest…
Chciałam zbyt wiele
Nie liczyłam się z resztą,
A może tak naprawdę niechciałam tego zauważyć
Tak, poprostu dałam zamydlić sobie oczy
Zaufanie – to już nieistotny element gry
Gry którą prowadzi życie
Jestem pionkiem, małym bezbronnym dzieckiem
Które na ślepo szuka miłości
Widzi świat w kolorach tęczy,
Ale to tylko pryzmat szarej rzeczywistości…
Znów dałam się zranić
Oszukać, zamotać pajęczynie kłamstw
Uwierzyłam fałszywej prawdzie
Zaufałam…
Ale teraz wiem,
Że tak na prawdę Cię nie znam
I już sama nie wiem
Czy mówiąc, że mnie kochasz
Nie blefujesz…
Czy jeszcze kiedyś Ci zaufam…