Konwencja naturalizmu w „Chłopach” Władysława Reymonta.

Powieść Władysława Reymonta „Chłopi” jest niemal filmowym zapisem roku na wsi; zawdzięcza to swojej naturalistycznej konwencji.

Cały świat przedstawiony oddany jest z ogromną wiernością i precyzją; dowodzą tego liczne opisy czy to domostw, czy to stanu pól lub pogody, wychwytujące wszystkie szczegóły stanowiące o ich unikatowości. Każda z pór roku jest np. opisana charakterystycznym dla siebie obrazem przyrody i wsi, które harmonizują ze sobą.

Życie całych Lipiec podporządkowane zostało rytmowi przyrody, wyznaczającej czas pracy i odpoczynku. I tak z nastaniem wiosny rozpoczynają się prace polowe, zgodnie z prastarym rytuałem uczestniczą w nich wszyscy na miarę swoich możliwości. Także kobiety powijają w tym okresie dzieci.

Odczuwanie i postępowanie postaci także uzależnia się od rytmu pogody, żeby wspomnieć postacie Jagny, Antka czy wychodzącego na siew w ostatnich chwilach życia Boryny. Widać tutaj ogromny wpływ matki – ziemi, rodzicielki, na której należy zapracować na życie.

Podobny do zaobserwowanego w naturze jest pewien rodzaj solidaryzmu społecznego wsi, wyrażającego się w niesieniu pomocy sąsiadom, bliskim w okresie np. zbiorów, leżącej w interesie grupy ludzi. Ze szczególnym naciskiem przedstawiona jest konieczność pracy każdego, tak, jak każdy posiada potrzebę żywienia się.

Także organizacja życia społecznego wsi podporządkowana została hierarchii znanej z przyrody. Dominował najsilniejszy, Boryna, wokół którego grupowali się najbogatsi, mający coś do powiedzenia we wspólnych sprawach i wywołujący nacisk (choćby ekonomiczny) na resztę mieszkańców.

W bohaterach odzywają się popędy, co szczególnie widać na przykładzie Jagny, „kobiety fatalnej”, jak również i Antka.

Dostrzegamy również sceny drastyczne, takie jak walkę chłopów z wojskiem, scenę zabicia żołnierza przez Antka, czy śmierć parobka Kuby.