„Kordian” z utworu Juliusza Słowackiego jako bohater romantyczny.

Tytułowy Kordian, to młody, zaledwie piętnastoletni chłopiec, którego przemyślenia porównywalne są do Hamleta, czy Fausta. Stawia on sobie takie pytania, jak ludzie, którzy posiadają wielkie życiowe doświadczenie. Konrad nie przejawia cech młodego człowieka. Jest bohaterem chorym na ból istnienia (Weltschmerz). Główną z przyczyn takiego stanu jest samobójcza śmierć przyjaciela Kordiana. Kordian najpierw chciał go potępić, ale zmienił swój stosunek. Teraz gardzi tym, jak bardzo ludzie cenią życie. To bohater o nieprzeciętnej osobowości. Natura ma ogromny wpływ na jego psychikę. Jesień kojarzy mu się ze śmiercią, utożsamia się z drzewami, które umierają. Deklaruje, że jest „posępny, tęskny, pobladły”, to jego przejaw choroby wieku. Natura pogłębia jego stan przygnębienia. Z jednej strony Kordian czuje „sto żądz” z drugiej „uwiędłych liści”, które kojarzą się z biernością. Jest to bohater rozdarty wewnętrznie- chce dokonać wielkich rzeczy, ale wie, że sam nie jest w stanie. „Niech grom we mnie wali” – chce wezwać na siebie jakąś siłę, by pomogła mu ukazać cel w życiu, drogę, ideę. „Boże (…)” apostrofa do Boga, by Ten odwrócił od niego „jaskółczy niepokój”, czyli chorobę wieku, ponieważ on chce działać, a nie trwać w bierności. Pragnie, aby Bóg nim pokierował. „Jedną myśl” – Kordian pragnie poświęcić się jednej idei, za którą jest gotowy nawet oddać życie. Bohaterem miotają skrajne uczucia. Miłość jaką czuje do Laury „całym sercem” jest kolejnym powodem jego bólu istnienia. Fragment „ja oddech utracam” świadczy o jego skłóceniu ze światem. „Żyć? alboli nie żyć?”- hamletyzowanie. Czuje się bezsilny. Pytań egzystencjalnych jest coraz więcej, natomiast nie ma odpowiedzi. Kordian cały czas podkreśla swoje zagubienie w świecie. Wiedza, będąca czymś nowym staje się oczywista i powstają nowe zagadnienia. Kordian chce odnaleźć sens życia, jest gotów odrzucić miłość i wędrować po świecie, by rozwikłać zagadki. „Skrzydła” symbolizują chęć poznania czegoś nowego, jak „Kolumb”- płynąć w nieznane. Gdy Kordian wyznacza swoje cele, słyszy głos Laury i zapomina o nich. Wie, że miłość go ubezwłasnowolniła. Kolejna rozmowa z Laurą upewnia go w jego przekonaniach. Próbuje popełnić samobójstwo. Kordian skupia w sobie cechu Fausta oraz Wernera.