Król Lear, tytułowy bohater tragedii Williama Szekspira, to władca Brytanii. Jest sędziwym ojcem trzech kobiet: Goneryli, Regany i najmłodszej – Kordelii. Planuje „Na starość wyzbyć się trudów i trosk”, czyli zrzec się tronu na rzecz swych córek.
Lear uzależnia hojność posagu od miłości swoich dzieci do niego. Najstarsza, Goneryla oraz młodsza, Regana, licząc na korzyści majątkowe, opowiadają ojcu o swej wielkiej miłości. Jedynie najmłodsza, Kordelia, wyznaje ją szczerze, w prostych słowach „Kacham cię, ojcze mój, tak jak powinnam, nie mniej, ni więcej”. Jednak władcy to nie przekonuje. Uważa on, że córka unosi się pychą i nie wierzy jej. Myśli, iż córka go nie kocha a mówi tak tylko dla posagu. Zrzeka się „ojcowskiej władzy, więzów rodzinnych i wspólnoty krwi”. Świadczy to o jego naiwności i egoizmie, gdyż wierzy córkom, które wychwalają go i idealizują, a jedyna szczera wypowiedź, wypowiedź Kordelii, nie zadowala go. Nie jest dobrym ojcem. Odtrąca ją, ze względu na rzekomy brak miłości córki do niego. Jednak później, gdy okazuje się że ani Gonyrela, ani Regana, nie chciały go przyjąć do siebie, pojmuje, iż to one kłamały, że go kochają. Żałuje tego, jak postąpił wobec Kordelii. Zostaje bez dachu nad głową. Duma nie pozwala mu jednak, by oczekiwać pomocy od najmłodszej córki. Wie, że potraktował ją niesprawiedliwie. Ale gdy wojska króla Francji, męża Kordelii wkraczają do Brytanii, by pomścić krzywdy króla, Lear zostaje odnaleziony i zaprowadzony do swej córki, która przyjmuje go z radością.
Uważam, że król Lear popełnił wielki błąd nie wierząc w miłość Kordelii. Naiwnie wierzył w pochlebstwa starszych córek. Niesprawiedliwe było to, jak potraktował najmłodszą z sióstr i spotkała go za to zasłużona kara, jednak pod koniec dramatu władca żałuje swego czynu.
Za pracę dostałem bardzo dobry (5) w 3 gimnazjum, jednak mam bardzo wymagającą polonistkę, która zwykle uczy w liceum 🙂