KRYZYS SZLACHECKIEGO PARLAMENTARYZMU, JEGO PRZEJAWY I KONSEKWENCJE W ŻYCIU POLITYCZNYM POLSKI W XVII I XVIII WIEKU

Od XV w. gdy do władzy doszła szlachta, Polska przeżyła pod jej rządami okres wzrostu do potęgi europejskiej ale i ostateczny kryzys. Parlamentaryzm szlachecki składał się z dwóch izb i króla. Rolę wyższej pełnił senat, czyli dawna rada królewska, niższa izba zwana poselską pochodziła z wyboru.

Już wiek XVI ukazuje pierwsze przejawy kryzysu szlacheckiego parlamentaryzmu. Warto przypomnieć tu, że już w latach 1582 i 1585 doszło do zerwania dwóch sejmów. Według mnie było to pierwsze groźne ostrzeżenie o słabości i wadliwości ustroju Rzeczypospolitej. Jak już wspomniałam to wiek XVI zapoczątkował rozkład polityczny państwa, ale wieki XVII i XVIII to okres, w którym sytuacja ulega dalszemu pogorszeniu.

W okresie rządów Władysława IV (1632- 1648) narastały procesy drążące

od wewnątrz państwa i społeczeństwo. Rosły w siłę rody magnackie, stając się stopniowo elitą ekonomiczną, a przede wszystkim polityczną Rzeczypospolitej. Prowadziły one własną rodową partykularną politykę, przeciwstawiając się władzy królewskiej i uchwałom sejmowym. Wzrost wpływów magnaterii zaważył na zwartości całego państwa. Przede wszystkim przyczynił się on w dużym stopniu do rozdrobnienia i rozczłonkowania średniej szlachty. Co według mnie było jednym z podstawowych warunków decentralizacji państwa i parlamentu. Rozgrywki pomiędzy poszczególnymi familiami magnackimi absorbowały sejmy i sejmiki, co utrudniało kierowanie polityką państwa. Pierwsze próby wprowadzenia oligarchii magnackiej w Rzeczypospolitej wystąpiły w pierwszej połowie XVII w. Szlachta zawiązała rokosz zmierzający do osłabienia władzy królewskiej (rokosz Zabrzydowskiego 1606). Skutkiem rokoszu było osłabienie władzy monarchy i wzrost znaczenia magnaterii. Doprowadziło to w drugiej połowie XVII w. do stosunków, które nazywamy rządami oligarchii magnackiej w Polsce. Niestety na skutki takiego stanu rzeczy nie trzeba było czekać długo. Magnaci dla własnych korzyści przekupywali głosy posłów, co ograniczało rozwój ustrojowy i gospodarczy Polski.

Pewnym błędem, którego skutki ujawniły się dopiero po latach, był brak sformalizowania zasady podejmowania decyzji. W XVII w. zaczął kształtować się pogląd o konieczności jednomyślności. To z kolei doprowadziło do możliwości zrywania lub też „bezpłodnego” rozejścia się sejmu. W takich warunkach sprzeciw jednego posła mógł zakończyć sejm.

Skorumpowany sejm siedemnastowieczny zdemoralizowany został przez liberum veto. W opinii szlachty utrwaliło się przekonanie, iż liberum veto jest najważniejszym przywilejem, „źrenicą wolności” polskiej. To właśnie w liberum veto powinno uznać za przejaw największego kryzysu szlacheckiego parlamentaryzmu.

Za wydarzenie przełomowe uważa się pierwsze zerwanie sejmu przez liberum veto. Poseł Siciński działając z polecenia Janusz Radziwiła zgłosił protest przeciw przedłużaniu obrad sejmu (1652). Sejm został zerwany. Unieważniono wszystkie uchwały już jednomyślnie powzięte. Zasada liberum veto uniemożliwiła działalność sejmu, prowadziła do pełnej anarchii, rozprężenia w stosunkach wewnętrznych.

Do coraz większego znaczenia dochodziły sejmiki (przejęły funkcje wojskowe, administracyjne, finansowe), które spowodowały decentralizacje władzy państwowej. W okresie rządów magnackich upadł autorytet władzy królewskiej, znikło zainteresowanie dla spraw ogólnopaństwowych, zrozumienia i poczucia odpowiedzialności za losy i całość Rzeczypospolitej.

Tak więc nad życiem politycznym kraju zaciążyło fatalne liberum veto. Po pamiętnym sejmie 1625r. ruszyła lawina. W ostatnich latach panowania Jana Kazimierza padał sejm po sejmie. Warto powiedzieć, że od czasów Sicińskiego do końca panowania Michała Korybuta na 24 sejmy 10 zostało zerwanych. A nie był to łatwy okres dla państwa.

W 1654r. grupa „rozwydrzonych” magnatów zerwała sejm w obliczu inwazji nieprzyjaciela- Szwedów- na Rzeczpospolitą. Taka sytuacja miała miejsce jeszcze dwa razy w 1672 i 1706r. Najazd szwedzki stanowił dla Rzeczpospolitej próbę najcięższą. Okazało się, że mimo wad ustrojowych i podziału społeczeństwa Polska była w stanie stawić czoło niebezpieczeństwu. Zabrakło jednak sił i chęci, by sprostać niebezpieczeństwom wewnętrznym. Prywata i egoizm zostały przedłożone nad dobrem i sprawnym funkcjonowania państwa. Próby reformy podjęte w dobie „potopu szwedzkiego” i bezpośrednio po nim, zmierzające do wzmocnienia władzy wykonawczej rozbiły się o opór opozycji magnackiej , która reprezentowała państwa ościenne, i szlachty.

Z biegiem lat sejm tracił swe znaczenie. Pod koniec panowania Jana III Sobieskiego na 9 zwołanych sejmów 5 zerwano, a 6 nie doszedł do skutku. Doszło nawet do tego, że zrywano sejmy koronacyjne i konwokacyjne. Ze względu na nieudolność podejmowania decyzji przez izbę poselską znacznie wzrosło znaczenie sejmików. Uchwały sejmików stawały się nieomal prawem, zaś same sejmiki partykularnym organem samorządu szlacheckiego. Stopniowo ważniejsze decyzje państwowe zaczęto podejmować na sejmikach. Były to zazwyczaj uchwały podatkowe. Taki obrót rzeczy przyczynił się do nierównomiernego opodatkowania poszczególnych województw i chaos utrudniający gospodarkę finansami państwa. Taki stan rzeczy oznaczał rozkład aparatu władzy centralnej. W czasach saskich, o których będę szerzej mówiła później, nawet sejmiki bywały zrywane. W takich warunkach nie było mowy o jakiejkolwiek działalności parlamentu.

Już pod koniec panowania Władysława IV zarysowały się groźne zjawiska postępującego upadku rozumu politycznego szlachty. Bieg sprawy przyśpieszyło obniżenie się stanu kultury i oświaty polskiej. Pierwsza połowa XVIII w., lata panowania dwu władców z dynastii saskiej Wettynów, Augusta II i jego syna Augusta III pogorszyły tylko ten stan rzeczy. Czasy te dobrze określają przysłowia: „Za króla Sasa, jedz, pij i popuszczaj pasa”, Polska „karczmą zajezdną”. Okres ten to okres największej słabości polski. Okres ten jest określany przez historyków jako „czasy saskie”. Elekcja z 1697r. rozpoczęła najczarniejszy etap w dziejach dawnej Rzeczypospolitej.

W latach 1700-1740 na 23 sejmy zerwano 12, czyli prawie 50%. W następnym zaś 20 latach (1740- 1760) żaden ze zwołanych sejmów nie doszedł do skutku. Był to więc niewątpliwie okres największego upadku polskiego parlamentaryzmu. Zgromadzenia sejmowe tamtych lat stały się jedynie pokazem bogactw oraz bezpłodnego gadania. Okres panowania Stanisława Leszczyńskiego po detronizacji Augusta II to okres, w którym Rzeczpospolita stała się „karczmą zajezdną” dla obcych wojsk, saskich, szwedzkich i rosyjskich, oraz terenem zaciekłej walki wewnętrznej. W tym chaosie nie było ani porządku, ani władzy, ani prawa; „jedni do Sasa, inni do Lasa”.

Należy zaznaczyć, że XII i XIII w. to okres panowania królów elekcyjnych. Kolejni królowie nie koniecznie pochodzili z Polski, więc nie zależało im na poprawie Rzeczypospolitej. Dbali oni, często za pośrednictwem magnaterii i szlachty, tylko o własne interesy.

Reasumując dojdziemy do wniosku, że głównym przejawem kryzysu parlamentaryzmu było liberum veto, które po 1652r. zawisło nad Polską na długie lata. Należy tu także podkreślić dojście do władzy magnaterii, jako czynnik niekorzystny w życiu politycznym Rzeczpospolitej. Na pewno takim samym niekorzystnym czynnikiem było panowanie królów elekcyjnych spoza Polski. Uważam tak ze względu na prowadzoną przez nich politykę. Dążyli oni przede wszystkim do własnego dobra, własnej korzyści a nie o ogólne dobro Rzeczypospolitej i jej mieszkańców.

Złe rządy, niezgoda wewnętrzna, brak skuteczności działania politycznego, rosnąca przewaga możnych, brak sprężystego rządu oraz partykularny i egoistyczny stosunek szlachty do spraw państwa, jak i wyżej wspomnieni królowie i liberum veto, to przyczyny tak licznych wojen ówczesnych czasów. A co za tym idzie upadku gospodarki, miast, wsi. Polska tamtych lat nie była w stanie ustrzec się najeźdźcom i dostrzec niebezpieczeństwa w sposobie podejmowania decyzji. Nieład w państwie oraz walka o tron i ziemię polską doprowadziła do I rozbioru Polski w 1772r. To nieszczęsne zajście obudziło społeczeństwo i parlamentarzystów, że Polska potrzebuje zmian, reform. Działania takie podejmowano wcześniej, ale rozbijały się one o cesarstwa obce, którym reformy nie były na rękę. Sejm zwołany w 1788r., nazwany przez historyków „wielkim” i „czteroletnim” (trwał od 1788 do 1792), przyniósł wiele zmian, ustabilizował sytuację w Polsce. Niestety skutków upadku parlamentaryzmu i popełnionych błędów nie dało się cofnąć. Polska na długie lata straciła swą suwerenność. Była ona jeszcze dwukrotnie „rozbierana” w latach 1793 i 1795.

LITERATURA:

1. „Dzieje sejmu polskiego do roku 1939”- Władysław Czapliński

2. „Historia sejmu polskiego”- pod redakcją Jerzego Michalskiego

3. „Dzieje Polski do 1795r.”- Maria Bogucka

4. ” Szlachta polska i jej państwo”- Jarema Maciszewski

5. „Zarys historii Polski”- pod redakcją Janusza Tazbira

6. „Historia Polski 1505- 1764”- Józef Gierowski