Problem jaki poruszę w swojej rozprawce dotyczy książek. Teza brzmi: „Czy w XXI warto czytać książki?”. Postaram eis podać wszystkie „za” i „przeciw” dotyczące tej sprawy, jakie tylko przyjdą mi do głowy. Kończąc, podsumuje, wyciągnę wnioski, określę swój punkt widzenia tematu oraz udzielę odpowiedzi na pytanie zawarte w tezie.
Istnieje wiele argumentów, na podstawie których można stwierdzić, że nie warto czytać książek. XXI wiek to doba internetu i mediów. Książki są nieco przestarzale i stanowią mniej popularne źródło wiedzy, niż chociażby internet czy telewizja. Ich cena również nie jest porównywalna z miesięczną opłatą za telewizję kablową, udostępniającą grupę kanałów naukowych np. Discovery oraz bogatą ofertę kanałów filmowych. Poza tym, czytanie książek jest bardzo czasochłonne. Często, aby znaleźć krótką, rzeczowa informację zmuszeni jesteśmy przewertować kilkaset stron.
Większość książek jest po prostu nudna, a ich autorzy na sporej ilości stron swojego dzieła umieszczają odbiegające od tematu, szczegółowe opisy przyrody, zjawisk itp, po „wycięciu” ktorych treść i akcja książki nie straciłaby ani trochę, a my zaoszczędzili byśmy czas poświęcony czytaniu owych opisów. Takie książki nadają się jedynie do użytku w formie leku na dręczącą nas bezsenność, biorąc jednak pod uwagę pieniądze wydane na te książki, lepszym sposobem jest chyba liczenie baranów. Ja jako posiadacz internetu i zagorzały przeciwnik czytania książek potrafiłbym znaleźć kontrargument na każde stwierdzenie przemawiające za tym, ze w XXI wieku warto czytać książki. Może poza tym, że książki maja znaczenie historyczne. Tak dla przykładu, aby rozwijać swoja wyobraźnię nie potrzebujemy wcale książek, gdyż znacznie taniej i łatwiej możemy znaleźć interesujący nas temat w internecie.
Podważę argument przedstawiający książkę jako źródło relaksu. Czy nie lepszą formą relaksu, rozrywki byłoby słuchanie muzyki, oglądanie telewizji, uprawianie sportu, spotkanie i wspólna rozmowa ze znajomymi, całkowite pogrążenie się w wirtualnych realiach gier komputerowych lub surfowanie po internecie? Jednak nie dla wszystkich ludzi w Polsce łatwy jest dostęp do wspomnianych typów relaksu. Sporo ludzi nie posiada dostępu do internetu, komputera lub konsoli do gier i innych tego typu urządzeń. Bywają również tacy, co nawet telewizora nie mają. Dla nich bardzo często jedynym źródłem wiedzy i głównym typem rozrywki pozostaje czytanie książek. Chociaż nie dla wszystkich, gdyż niektórzy wola spędzać czas w inny sposób np. pojąc na spacer. Ogólnie rzecz biorąc coraz mniej jest ludzi sięgających po książki w życiu codziennym.
Do argumentów przemawiających przeciw chciałbym dorzucić fakt, ze książki zajmują sporo miejsca.
Czytanie książek ma też swoje pozytywne strony. Książki kształtują wyobraźnię, wzbogacają nasze słownictwo i poprawiająortografie. Nie działają szkodliwie na wzrok, tak bardzo jak monitor komputerowy czy ekran telewizyjny. Dla niektórych ludzi książki to skarbnica wiedzy, dla innych forma relaksu. Bywają również książki o znaczeniu historycznym, które zapoznają nas z dziejami i kultura naszego narodu. Stanowią spuściznę i skarb narodowy.
Podsumowując, udzielam odpowiedzi na pytanie zawarte w tezie. Odpowiedz ta brzmi: „Uważam, że w XXI w. nie ma sensu czytać książek.”. Sadze ze większość ludzi zgodzi się z moja opinia. Na zakończenie swoich rozważań, dodam jeszcze, że nie mam pojęcia w jakim celu czytamy lektury i czy cel ten jest aż tak istotny, aby tracić cenny czas wpatrując się w małe literki tworzące zdania….Czy nie łatwiej po prostu obejrzeć film lub posłuchać głosu narratora opowiadającego lub czytającego książkę!?