Danusia Jurandówna i Jagienka ze Zgorzelic są bohaterkami książki Henryka Sienkiewicza „Krzyżacy”, które pokochał na swojej drodze życia Zbyszko.
Obie kobiety są pozytywne, pełne wdzięku i urody choć zupełnie odmienne.
Nie łączyło ich nic poza miłością do tego samego rycerza. Danusia była jedynaczką, jej ojcem był znany rycerz- Jurand ze Spychowa.
Matka zmarła w ataku Krzyżaków na Złotoryję, więc dziewczyna samotnie wychowywała się na dworze księżnej Anny Danuty.
Danusia była Przecudna, drobna, szczupła wręcz dziecinna te określenia znakomicie pasują do delikatnej urody Danusi, twarz jaj była jasna, oczy łagodne, błękitne,
a długie jasne włosy przyozdobione kwiatami opadały na jej szczupłą sylwetkę. Danusi swą delikatnością budziła podzie i zainteresowanie a jej zdolności odwzorowywały sposób bycia.
Posłuszna woli ojca i księżnej.Swoim urokiem potrafiła zdobyć przychylność wielu dorosłych.
aż do momentu porwania. Krzyżacy nie byli wrażliwi na bezbronny urok Danusi. Jednak gwałtowna zmiana w jej życiu: tortury, lęk, tęsknota, głód i zimno doprowadziły Danusię do choroby i śmierci.
Okazała swoją miłość i przywiązanie do Zbyszka, kiedy wybawiła go od śmierci.
W przeciwieństwie do Danusi, Jagienka była odważna, harda i pracowita. Gdy Zych wrócił z wojny, nie spotkał porzuconego gospodarstwa, gdyż zajęła się nim jego córka.
Zawsze była pełna sił witalnych, lubiła polowania, jazdę konną i pływanie. W czasie nieobecności ojca na nią spadła odpowiedzialność za majątek w Zgorzelicach.
Bez wahania wyruszyła na pomoc Zbyszkowi samotnie polującemu na niedźwiedzia. Starała się ukrywać swoją miłość do Zbyszka, potrafiła się pogodzić z tym, że Zbyszko wybrał Danusię.
Kochała jedynie Zbyszka wiedząc, że sama ma wielu adoratorów.
Pomimo przeciwieństw losu dziewczyna pozostawała w pokorze i nadziei, opiekując się chorym Jurandem i wierząc we wspólna przyszłość ze Zbyszkiem.
Jagienka doczekała się małżeństwa z rycerzem.Oboje założyli liczną rodzinę, będąc wierną, uczciwą i kochającą się parą.
Gdybym to ja była Zbyszkiem, bez wahania wybrałabym Jagienkę na żonę. Nie tylko dlatego, że była ładna.
Jagienka była przede wszystkim pełną życia i energii radosną dziewczyną. A przy tym bardzo pracowitą i zaradną.
Sama prowadziła gospodarstwo pod nieobecność ojca. Potrafiła nie tylko jeździć konno i polować, ale też zachowywać się jak dama na dworze Księżnej Anny Danuty.
Najbardziej jednak zaimponowała mi tym, jak mocno potrafiła kochać Zbyszka. Mocno, wytrwale, ale bez narzucania się. Cieszę się, że w końcu się orzenili.