Ludzie mają różne poglądy na temat: które strat – moralne czy materialne, są dla nich bardziej dotkliwsze?? Każdy ma swoje wartości. Jedni cenią sobie bardziej materializm, drudzy – wartości moralne. Postanowiłam więc poruszyć ten temat i wykazać na to swoje zdanie.
Według mnie dużo bardziej dotkliwszą stratą, jest strata moralna. Ponieważ jeśli straciło się bliską osobę, w naszym sercu ona pozostaje na wieczność. Pozostaje miłość, którą darzyło się drugiego człowieka, ból, tęsknota po jej stracie, pragnienie jej niemożliwego powrotu, ale również wspomnienia. W pamięci zostają wykryte, trwające już zawsze te najpiękniejsze i najsmutniejsze chwile z nią spędzone, nasza dusza spragniona jej dawnej bliskości i oczy stęsknione widoku jej uśmiechu. Te chwile nigdy się nie powtórzą, ale jakże ważne były w naszym życiu. To jedne z najwspanialszych momentów, gdy jej i moje usta się śmiały, gdy jej i me oczy wpatrywały się w siebie ze wzajemną radością. Czy wspomnienia można kupić?Czy za pieniądze dostaniemy miłość, przyjaźń, szczęście, szczery uśmiech?Nie! Co z tego, że kupimy dom, a później w nieoczekiwanym momencie tracimy budynek, a zarazem najbliższą nam osobę? Zawsze można zamieszkać gdzie indziej, ale mimo wszystko bez człowieka, który był nam najbliższy. Nie przywrócimy mu życia, nawet za pieniądze. To już nie ta sama radość. Straciliśmy dom, ciężko zarobione pieniądze,ale i obecność drugiej osoby, która odeszła i już nigdy nie wróci. Dom można kupić, pieniądze zarobić, ale jej dalej nie ma. Czy nie bardziej boli stracona miłość od zniszczonego domu? Bo jeśli nie, to na ile wycenione jest ludzkie życie, strata moralna? Czy ono ma swoją cenę? Według mnie nie ma pieniędzy wartych człowieka.
Moim zdaniem strata moralna jest dużo bardziej dotkliwsza dla ludzi niż materialna. Żyje się tylko raz, a pieniądze zawsze w jakiś sposób można zdobyć. Bo wartości życia człowieka, miłości, przyjaźni nie można wycenić, a rzeczy materialne nie przynoszą pełnej radości. Bo „pieniądze szczęścia nie dają”.