Sztuka jest rozciągłą dziedziną, która ma za zadanie docierać do ludzi w trafny sposób. Literatura i malarstwo są wręcz swoimi przeciwieństwami.
Istnieją trzy typy ludzi : wzrokowcy, czuciowcy i słuchowcy. Każdy z nas jest inny i na swój sposób postrzega świat. Do wzrokowca lepiej przemówi obraz, a słuchowiec po wysłuchaniu wiersza zrozumie jego sens.
Dziela literackie często bywają zawiłe, niezrozumiałe po pierwszym przeczytaniu. Jednak na przykładzie ,,Żony modnej” I. Krasickiego mamy do czynienia z lekką, łatwo przyswajalną satyrą, w ktorej nie trzeba doszukiwać się drugiego dna ani rozpatrywać tego utworu w jakiś specjaklny sposób. Odbiorca rozumie treść czytanego dzieła, w łatwy sposób wyciąga z niego wnioski i stara się zrozumieć, co autor mial na myśli. Dzieła literackie bywają wspaniałe, wymagają zastanowienia, zawieszają przez chwilę człowieka i zmuszają do refleksji. Książki bawią lub chwytają za serce, wiersze opisują tęsknotę, radość, wyznają miłość, emanują humorem, baśnie czytamy dzieciom, a pieśni są mocno związene z muzyką, która bywa sposobem na życie.
Obrazy pobudzają nasz wzrok i często zmuszają do poszukienia wielu ukrytych w symbolach znaczeń. Tak jak w obrazie Williama Hoghatra ,,Przy śniadaniu”, każdy gest postaci ma jakieś znaczenie, kolory tworzą niepowtarzalny nastroj. Wszytsko tworzy spójną całość, przez obraz przemawia harmonia i przekoanie, że autor pokazał to, co urodziło się w jego głowie. Dzieła na płótnie zamykają w farbach to, co w literaturze powiedziałyby nam litery. Kolorystyka odzwierciedla nastrój, najdrobniejsze gesty niemych i nieruchomych postaci mogą mieć istotne znaczenie w pełnym zrozumieniu dziela. Wszechobecne symbole są wielką podpowiedzią, jednak trzeba znać ich znaczenie. Zachwyca to, jak wielki talent jest przelewany na kartki, płółtna i ściany. Zachwyca pomysł, przekaz. Obrazy są ukazaniem słów poprzez kształty i kolory.
Uważam, że obie z porównanych przezemie form przekazu są czytelne, jednak moim zdaniem w przypadku starcia ,,Przy śniadaniu” z ,,Żoną modną”, utwór Krasickiego wygrywa. Jego prostota czyni go czytelniejszym niż obraz Hogharta.