Lanca Rolanda

Więc mi pokażcie drzewce owo stare.
Ów szczątek wielkich, umarłych stuleci!
Niech mnie dech świata młodości obleci,
Niech wzniesie ku mnie szumiącą swą czarę.

Na jak ogromnej ręki broń ta miarę!
Kto ją z was dźwignie dziś, o wieku dzieci?
Kto we łzach ze rdzy obmyje i z śnieci
Lancę rycerza, co zginął za wiarę?

Stójcie!… Na dzień z nią! Wichr może przyleci,
Może zahuczy burzą niebo szare,
Może grot lancy piorunem zaświeci!…

Cisza… Śpij w pyle, o drzewce ty stare!
Nikt teraz życia nie daje za marę…
Czekaj, aż prochom zaświta dzień trzeci.