List Jana Kochanowskiego do siostry po stracie córki

Czarnolas,11.12.2006rok

Kochana siostro!!!

Piszę do Ciebie,bo miejsca znaleźć sobie nie mogę.Nie wiem czy będę w stanie pozbierać swoje myśli by w kilku słowach wyrazić to co czuję.Nawet nie wyobrażasz sobie jakie nieszczęście nas spotkało.Otóż nasza ukochana córeczka Urszulka odeszła od nas na zawsze,los był tak okrutny, że nie pozwolił nam długo cieszyć się naszym szczęściem.Wiesz przecież jak bardzo kochaliśmy naszą córeczkę.
Ona była całym sensem naszego życia.
Gdy żyła dom był pełen słońca,śpiewu,gwaru i zabawy,teraz powstała wielka pustka,której nic i nikt nie może zapełnić.Żal serce mi ściska,a oczy są pełne łez gdy o Niej myślę,wolałabym sam umrzeć,aby ona tylko mogła żyć.Siostro moja droga,tak wiele razy potrafiłaś mi pomóc,czy teraz możesz uczynić coś co mogłaby uleczyć moje rany.Sam nie potrafię sobie pomóc,boję się, że moje serce w końcu nie wytrzyma tego bólu.
Jeśli możesz przyjedź,może Twoja obecność uspokoi mnie trochę.
Do zobaczenia
Twój kochającybrat Jan