List od Małego Księcia do narratora z uzasadnieniem powrotu na swoją planetę.

Drogi Przyjacielu!!!

Przepraszam Cię, że odszedłem tak nagle. A zostawiłem na ziemi ciało, ponieważ nie mogłem je zabrać ze sobą, bo było za ciężkie.

Musiałem wracać do mojej róży nie mogłem jej opuścić na zawsze. Przecież jestem za nią odpowiedzialny, ona jest taka niewinna, taka bezbronna i taka naiwna. Ma tylko cztery kolce dla obrony przed całym światem! W końcu zrozumiałem jej zachowanie po wyrośnięciu, kiedy była wymagająca, kapryśna, zachłanna. Wydaje mi się, że ukrywała swoje uczucia, bo może obawiała się odrzucenia. Po spotkaniu z lisem zrozumiałem, że moja róża jest jedną jedyną. Ja ją oswoiłem i ona oswoiła mnie, nawzajem się potrzebujemy. Kocham ją i ona kocha mnie !

Nie martw się o mnie, jest mi dobrze na mojej planecie. Zawsze rano, jak zwykle po umyciu się, zaczynam od oczyszczania mojej planety. A wierz mi, że podczas mojej nieobecności na planecie, wyrosło dużo pędów baobabu, ale były one jeszcze małe i wszystkie wyrwałem jak najszybciej. Musiałem też dokładnie oczyścić wulkany, a były okropnie zabrudzone. Ach dziękuje ci za baranka, którego mi narysowałeś, zapomniałeś jednak dorysować rzemień do jego kagańca. Z początku bałem się, że może on zjeść moją różę, lecz oboje bardzo się zaprzyjaźnili.

Wybacz, że odszedłem bez pożegnania i nie martw się, że sposób mojego powrotu do domu był bolesny. Mimo, iż wiem, że nigdy już się nie spotkamy ,do zobaczenia mój przyjacielu.

P.S Bądź szczęśliwy i nigdy nie stań się dorosłym!
Mały Książe