List od przyjaciela pocieszający wypowiadającego się w trenach ojca po stracie córki

10.12.2006

Drogi Przyjacielu !!!

Drogi Przyjacielu na wstępie mojego listu chcaiałbym przeprosić Cię ,ze nie mogłem byc na pogrzebie twojej córki. Jestem poważnie chory.
Wiem ,że była Twoim najukochańszym dzieckiem i bardzo ją kochałeś. Bardzo ci współczuję , okrótna jest rzeczywistoć która nastąpiła. Chciałbym wyrazić najszczersze wyrazy współczucia. Pamiętam jak trzymałem ją na rękach gdy się urodziła a teraz ona niezyje. Wydaje się być to niemożliwe a jednak. Musisz żyć dalej ,módl się za nią napewno pomoze ci to ulzyć w bólu. Napewno będzie to ciężkie ale wierze ze Ci się to uda. Czytałem twoje \”Treny\” które napisałes. Czytając je te wzruszające wiersze, mogłem zauważyć twój różnorodny stan uczuć. Uważam iż zrobiłeś bardzo dobrze pisząc te wiersze. Przelałeś swój ból i wielkie cierpienie na kartkę papieru. Mam nadzieję że znajdziesz ratunek i pocieszenie dla własnej nieszczęśliwej duszy.
Jeszce raz składam Ci moje najszczersz kondolencje myślę że spotkamy się niedługo jak poczuję sie lepiej i pójdziemyna grób twojej córki. Dozobaczenia.

Twój przyjaciel
Radek