List Zosi do Tadeusza, „Pan Tadeusz”.

Soplicowo, 11.19.1812
Najdroższy Tadeuszu!

Na początku chciałam Ci podziękować za list, który niedawno od Ciebie otrzymałam. Sprawił mi on ogromne szczęście i radość. Jestem zdrowa, i mam nadzieję, że Ty już też. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, że złamałeś rękę, ale przypuszczam, że niedługo wyzdrowiejesz i nie będzie Ci ona więcej sprawiała bólu.
U nas jest wszystko w porządku, wszyscy są zdrowi i ze zniecierpliwieniem na Ciebie czekamy. Nie mogę się doczekać Twojego przyjazdu. Choć w Soplicowie nie dzieje się nic niepokojącego, jestem smutna tylko z tego powodu. Często wychodzę na drogę wpatrując się z niecierpliwością w dal, czy może gdzieś zaraz zza drzew nie wyłoni się Twoja kareta. Pozostaje mi tylko pacierz. Modlę się o Ciebie codziennie do świętej Genowefy i świętego Józefa, o szybki powrót do domu.
Piszę również do Ciebie również ten list, aby wyrazić swoje uczucia jak bardzo jesteś dla mnie ważną osobą w moim życiu, którego nie wyobrażam sobie bez Twojej obecności. Pomagasz mi w trudnych chwilach i nigdy we mnie nie wątpisz. Zaufanie, jakim mnie darzysz, jest czymś co mnie wspiera i podtrzymuje. Nikt inny Cie nie zastąpi.

Na zawsze, Twoja Zosia.