Literatura jest jedną z najważniejszych części kultury. Towarzyszy, a przynajmniej powinna, każdemu człowiekowi od dziecka. Jest niezastąpionym elementem, którego brak jest dotkliwie odczuwalny. Uważam, że literatura zarówno uczy, bawi jak i wzrusza. Słuszność tej tezy postaram się teraz udowodnić.
Pierwszym argumentem potwierdzającym moją tezę jest zbiór opowiadań pt. „Jeżycjada” Małgorzaty Musierowicz. Jej powieści są pełne miłości, przyjaźni, ale również nauk wypływających z codziennych sytuacji życiowych. Prosty język oraz ciekawa fabuła sprawiają, że młodzież z zainteresowaniem sięga po książki z tej serii. Uważam, że szczególnie jedna powieść przyswaja nam aktualne problemy związane z życiem społecznym. Jest to „Opium w rosole”. Opowiadanie o małej dziewczynce – Genowefie, zaniedbanej przez rodziców, jednocześnie wzrusza i bawi. Rodzice poświęcając czas na „robienie” kariery, nie zauważają potrzeb córki. Genowefa zaczyna więc odwiedzać obcych ludzi, przeważnie zostając u nich na obiadkach. Najbardziej wzruszyła mnie tutaj właśnie postawa tych ludzi. Nie znają Genowefy, a mimo to bez zastanowienia zapraszają ją do siebie i pozwalają uczestniczyć w rodzinnym życiu. Myślę, że książka ta jest przeznaczona nie tylko dla młodzieży ale też dla dorosłych.
Drugi argument dotyczy opowiadania „Przygody kubusia Puchatka”. Książka ta z pewnością może być uznana za zabawną. Śmieszne historie przydarzające się Puchatkowi oraz jego przyjaciołom, wywołują uśmiech na twarzy niejednej osoby. Nic więc dziwnego, że pomimo, że powieść ta została napisana kilkadziesiąt lat temu, towarzyszy najmłodszym czytelnikom aż do dzisiaj. Moim zdaniem, „Puchatek” powinien być pierwszą książką, po którą sięgną dzieci. Myślę, że po tej lekturze z chęcią czytać będę pozostałe powieści i opowiadania. Pokoleniom wychowanym na Prosiaczku, Tygrysku i Kłapouchym nie brakowało do szczęścia telewizora czy komputera. Szkoda, że w dzisiejszych czasach uległo to zmianie i młodzież coraz mniej chętnie sięga po jakiekolwiek książki. Na pewno ich wiedza jest uboższa o tych kilkaset stron, po których przeczytaniu wiedzieliby więcej o otaczającym ich świecie.
Ostatnim argumentem na potwierdzenie mojej tezy jest powieść Henryka Sienkiewicza „Potop”. Przed lekturą ostatniej części Trylogii miałam wątpliwości, czy na pewno dam radę ją przeczytać. Jednak moje obawy okazały się bezpodstawne. „Potop” okazał się wzruszającą książką, w której miłość zwyciężyła zło trwającej wojny. Niejednokrotnie łzy napływały mi do oczu, a myśli wędrowały wokół bohaterów. „Potop” może być również uznany za źródło wiedzy. Pojawiają się w nim bowiem fakty historyczne, które naprawdę miały miejsce. Myslę, że jest to wartościowa powieść, pełna wzruszającychmomentów, ale jednocześnie zaznaczam, że trzeba być dojrzałym, by zrozumieć, co pisarz miał na myśli oraz jaką wiedzę chciał nam przekazać.
Uważam, że przytoczone przeze mnie argumenty potwierdziły tezę, że literatura uczy, bawi i wzrusza. Myślę, że każdy utwór literacki mógłby być w danym temacie argumentem. Moim zdaniem wszystkie opowiadania, powieści, wiersze oraz wszelkie inne rodzaje literackie reprezentują sobą jakąś wartość i starają się pokazać nam niezliczone aspekty życia na ziemi.